Dwie zagraniczne lekarki oraz ich trzej afgańscy tłumacze, pracujący dla organizacji humanitarnej, zostali porwani przez nieznanych sprawców w prowincji Badachszan na północnym wschodzie Afganistanu - poinformowały w środę władze prowincji i policja.
- Zespół pracowników organizacji pomocowej odwiedzał jedną ze swoich klinik w dystrykcie Jawan (...). Dwie cudzoziemki i ich afgańscy tłumacze zostali porwani - poinformował rzecznik miejscowej policji Lal Mohammad Ahmadzaj. Rozpoczęto akcję poszukiwawczą.
Jak informował wcześniej rzecznik władz prowincji Badachszan Abdul Maruf Rasich, uzbrojeni sprawcy we wtorek porwali pięcioosobową grupę, gdy znajdowała się w dystrykcie Jaftal, ok. 90 km od stolicy prowincji, Fajzabadu. Prawdopodobnie grupa została uprowadzona do dystryktu Szahr-i-Buzurg - powiedział.
To nie Al-Kaidy
Jak powiedział chodzi o Europejkę i Afrykankę, pracujące dla organizacji humanitarnej Medair z siedzibą w Szwajcarii.
Afgańskie władze przypuszczają, że za uprowadzenie grupy lekarek i tłumaczy odpowiedzialni są nie talibowie, a jedna z licznych na tych terenach grup przestępczych, które porywają dla okupu.
Źródło: PAP