"Dobrze, że nas tam nie ma”


Przy tym „zamęcie”, który towarzyszy misji w Libii „dobrze, że nas tam nie ma” - ocenił w "Faktach po Faktach" były dowódca GROM gen. Roman Polko. Podobnie sądzi specjalista ds. uzbrojenia major Michał Fiszer, który zwrócił uwagę, że politycy nie ustalili, czego oczekują po tej wojnie. Z kolei były szef UOP gen, Gromosław Czempiński prorokował, że rozwój sytuacji doprowadzi do kolejnej rezolucji ONZ, która zezwoli na wprowadzenie do Libii sił pokojowych.

PONIEDZIAŁEK W LIBII - RELACJA MINUTA PO MINUCIE

Zdaniem Polko najbardziej niepokojące jest, że Sojusz Północnoatlantycki nie potrafiło zająć jednolitego stanowiska w sprawie interwencji w Libii: „NATO nie potrafi wspólnie przemówić jednym głosem, powiedzieć czego chce i jakie warunki powinny być spełnione, żeby tam zaprowadzić spokój”. Przy tym „zamęcie”, które -w kwestii dowództwa i celów - towarzyszy misji w Libii „dobrze, że nas tam nie ma” - uznał generał.

Tam siły specjalne na już są, jestem o tym przekonany. Czyli już są na lądzie, bo ktoś te cele musi wskazywać, żeby uderzenia były precyzyjne. gen. Roman Polko

Podkreślił, że nie da się wygrać wojny bez prowadzenia wojsk lądowych - Niekoniecznie musi być interwencja (lądowa) Zachodu – powiedział Polko i podkreślił, że obecność USA na libijskiej ziemi może dodatkowo zaognić sytuację.

Nie da się uniknąć ofiar i te ofiary wśród ludności cywilnej są nagłaśniane przez reżim Kaddafiego. gen. Gromosław Czempiński

Politycy nie określili, co chcą uzyskać po tej wojnie. major Michał Fiszer

Jego zdaniem siły, które mogą tę wojnę wygrać, to przede wszystkim sami Libijczycy. Byli oni już bliscy sukcesu, ale przy bierności międzynarodowej Kaddafi odzyskał inicjatywę. – W tej chwili to wsparcie przyszło, obawiam się jednak, że troszeczkę za późno – ocenił.

- Tam siły specjalne na już są, jestem o tym przekonany. Czyli już są na lądzie, bo ktoś te cele musi wskazywać, żeby uderzenia były precyzyjne - argumentował generał. Zaznaczył, że jest to konieczne, bo jedno nieprecyzyjne uderzenie – tragiczna pomyłka - może doprowadzić do przegrania wojny psychologicznej.

Czempiński: Zniszczyć siły Kaddafiego

Były szef UOP gen, Gromosław Czempiński podkreślał, że wbrew pozorom nie było łatwo podjąć decyzję, czy podjąć działania w Libii czy nie. Szczególnie, że Zachód jest zaangażowany w Iraku i w Afganistanie. Co więcej, Libia jest krajem arabskim i to dodatkowo komplikowało sprawę, bo trzeba było uzyskać poparcie innych państw arabskich.

- Nie da się uniknąć ofiar i te ofiary wśród ludności cywilnej są nagłaśniane przez reżim Kaddafiego – powiedział Czempiński. Te ofiary budzą z kolei sprzeciw Ligi Arabskiej, które poparła interwencję, a później skrytykowała jej skutki.

- Uderzenie w powietrza ma maksymalnie zaszkodzić siłom Kaddafiego, czyli zniszczyć infrastrukturę, żeby dać szanse rebeliantom - mówił Czempiński. Tu nie chodzi o to, żeby zrównoważyć siły rządowe i rebeliantów, ale żeby zniszczyć te pierwsze – podkreślił.

Jego zdaniem możemy liczyć, że w przypadku znacznego osłabienia sił Kaddafiego wielu Libijczyków, którzy chowają się ze swoimi sympatiami, stanie po stronie rebeliantów

Podkreślił, że Libia nie stanie się drugim Afganistanem, gdzie sytuacja patowa będzie trwała długie lata, bo „to są nieporównywalne teatry działań”. Według Czempińskiego rozwój sytuacji doprowadzi do kolejnej rezolucji ONZ, która zezwoli na wprowadzenie do Libii sił pokojowych. - Trzeba szukać możliwości, żeby Kaddafi zniknął - stwierdził.

Fiszer: Niejasny cel

- Politycy nie określili, co chcą uzyskać po tej wojnie – powiedział trzeci gość "Faktów po Faktach", specjalista ds. uzbrojenia, major Michał Fiszer z miesięcznika „Lotnictwo”

Jeżeli ktoś określi stań końcowy, to – zdaniem Fiszera – ktoś inny powinien nakreślić cele militarne, które do tego stanu mogą doprowadzić. Na razie jednak pozostaje wiele niejasności, jeśli chodzi o Libię.

Wyraził obawy, co stanie się po sukcesie "Świtu Odysei": że Zachodnie lotnictwo umożliwi zwycięstwo rebeliantom, ale potem zapanuje chaos. Nie tylko trzeba usunąć Kaddafiego, ale wprowadzić pewną stabilizację po ewentualnym obaleniu pułkownika - argumentował. I tutaj - jego zdaniem - przydają się lądowe siły stabilizacyjne.

NIEDZIELA W LIBII - RELACJA MINUTA PO MINUCIE

SOBOTA W LIBII - RELACJA MINUTA PO MINUCIE PIĄTEK W LIBII - RELACJA MINUTA PO MINUCIE KTO MOŻE OBJĄĆ WŁĄDZĘ PO KADDAFIM? CZYTAJ ANALIZĘ TVN24.PL CO DALEJ PO INTERWENCJI ZACHODU? CZYTAJ ANALIZĘ TVN24.PL WOJNA W LIBII W STUDIO 3D

UZBROJENIE STRON KONFLIKTU

NAJWAŻNIEJSZE JEST ROZPOZNANIE

NA CZYM POLEGA STRATEGIA KOALICJI - zobacz rozmowę z gen. Polko

Źródło: tvn24