Dług USA: 14 bln. Obama chce więcej

Aktualizacja:

Barack Obama usiadł do stołu negocjacyjnego z republikanami. Tematem spotkania jest podniesienie limitu zadłużenia państwa. Przed spotkaniem prezydent USA powiedział dziennikarzom, że do porozumienia "musi" dojść w ciągu 10 dni.

Przywódcy obu partii w Kongresie i prezydent rozpoczęli w niedzielę negocjacje, które będą kontynuowane w poniedziałek rano. Jest to gra "o wysoką stawkę", która ma przerwać impas w rozmowach na temat podwyższenia limitu zadłużenia państwa.

Spotkanie niedzielne trwało około 90 minut. Po jego zakończeniu nie wydano żadnego oficjalnego komunikatu poza zapewnieniem o tym, że rozmowy będą kontynuowane. Konferencja prasowa prezydenta w tej sprawie została zapowiedziana na poniedziałek

W połowie maja Stany Zjednoczone osiągnęły ustawowo dozwolony pułap zadłużenia - 14,3 biliona dolarów - co oznacza, że nie mogą zaciągać więcej długów. Minister skarbu (finansów) Timothy Geithner ogłosił wówczas, że jego resort zawiesza inwestycje w fundusze emerytalne i rentowe pracowników administracji. Te i inne posunięcia mają pozwolić na spłaty należności bez zaciągania nowych długów do 2 sierpnia.

Ameryka niewypłacalna?

Jeśli jednak obie strony nie dojdą do porozumienia przed tym terminem, Ameryka może po raz pierwszy w swej historii znaleźć się w sytuacji, w której nie będzie w stanie na bieżąco obsługiwać swych długów. Prezydent Barack Obama i demokraci będą próbowali uzyskać najlepszą możliwą ofertę w rozmowach z republikanami na temat zadłużenia - zapowiedział w sobotę minister skarbu. Niektórzy komentatorzy nazywają nieustępliwą postawę republikanów "szantażem".

Geithner od miesięcy ostrzegał, zwłaszcza w oficjalnych pismach adresowanych do Kongresu, że jeśli nie zostaną podjęte odpowiednie działania, grozi to "katastrofalnymi stratami" dla wrażliwej amerykańskiej gospodarki. Reperkusje takiej katastrofy miałyby zasięg globalny i mogłyby wywołać kolejny, głęboki kryzys. Rząd ostrzega, że niewypłacalność USA wystraszy inwestorów i zmusi do podniesienia stóp procentowych, co zahamuje wzrost gospodarczy.

Źródło: PAP