Czesi wciąż sprzątają po Armii Czerwonej

 
Czeskie krajobrazy nadal wymagają oczyszczeniasxc.hu

Chociaż ostatni żołnierz Armii Czerwonej opuścił Czechy - wówczas jeszcze Czechosłowację - 18 lat temu, Czesi do tej pory wydają olbrzymie pieniądze na rekultywację terenów, gdzie w przeszłości miała swe bazy armia radziecka.

Prace rozpoczęły się w roku 1991, zaraz po tym, gdy ostatni żołnierz radziecki - dowódca Centralnej Grupy Wojsk gen. Eduard Worobjow - opuścił Pragę 27 czerwca.

Mają jednak jeszcze potrwać do 2016 r. i będą kosztować 200 milionów koron (ok. 11,25 mln dolarów).

Tylko do końca ubiegłego roku Republika Czeska zainwestowała niemal 1,4 mld koron (ok. 79 mln dolarów) w usuwanie zniszczeń środowiska spowodowanych przez stacjonowanie sowieckich oddziałów.

W tym roku prace są kontynuowane w ośmiu miejscach - podała agencja CTK, podkreślając, że ogółem jest ich 110. Najbardziej zdegradowanym terenem, gdzie stacjonowały wojska radzieckie, jest gmina Ralsko na północy kraju.

Źródło: PAP, lex.pl

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu