"Czas spalić beret i zakopać niebieską sukienkę". Lewinsky zabiera głos


Bohaterka afery, która wstrząsnęła amerykańską polityką jak niewiele innych, po raz pierwszy od ponad dekady zabiera głos. Monika Lewinsky udzieliła wywiadu magazynowi "Vanity Fair". Zapewnia, że żałuje tego, co się stało, ale chce się od tego odciąć. Planuje też działać na rzecz ofiar nienawiści w internecie.

- Czas spalić beret i zakopać niebieską sukienkę - mówi Lewinsky, nawiązując do swoich sztandarowych elementów garderoby z okresu afery z Billem Clintonem, która wybuchła w 1998 roku. Na rzeczonej niebieskiej sukience znaleziono ślady spermy prezydenta, przez co stała się kluczowym dowodem materialnym w sprawie.

Clintonowi udało się uniknąć usunięcia ze stanowiska za składanie fałszywych zeznań. Na pewien czas poważnie ucierpiał na tym jego wizerunek, ale po latach sprawa została zapomniana.

Skandal zmieniający życie

Lewinsky twierdzi, że to ona najbardziej ucierpiała na całej aferze. Pomimo uzyskania dyplomu na renomowanej London School of Economics oraz wielu lat doświadczenia pracy w instytucjach rządowych USA, do dzisiaj miała nie znaleźć żadnej przyzwoitej pracy w swoim zawodzie, czyli public relations. Jej kandydatury na różne stanowiska miały być odrzucane ze względu na jej przeszłość. Firmom nie odpowiadało to, że miałaby je reprezentować osoba tak jednoznaczne kojarzona z aferą sprzed lat.

Teraz Lewinsky zapewnia, że "głęboko żałuje" tego, co stało się pomiędzy nią a Clintonem. Podtrzymuje jednocześnie, że do kontaktów seksualnych doszło za zgodą obydwu stron, choć prezydent miał "wykorzystać" swoją pozycję.

Cała afera miała być dla niej potężnym publicznym upokorzeniem, przez które miała silne myśli samobójcze, choć nigdy nie próbowała się targnąć na swoje życie. - Prawdopodobnie byłam pierwszą osobą, która została upokorzona publicznie w skali globalnej za pośrednictwem internetu - twierdzi kobieta. Właśnie to ma być motywem jej obecnych planów na życie. Lewinsky chce bowiem "zaangażować się w działania na rzecz ofiar prześladowania w internecie i wypowiadać się w tej sprawie na forum publicznym".

Lewinsky nie odniosła się do doniesień mediów z 2012 roku, według których miała za 12 milionów dolarów zgodzić się napisać książkę na temat swojego romansu z Clintonem. Wspomnienia miałby zawierać "pikantne" szczegóły i być aktem "zemsty" na prezydencie. Lewinsky stwierdziła tylko, że swojego czasu "odrzuciła oferty, które pozwoliłyby jej zarobić 10 milionów dolarów".

Najgłośniejsze romanse polityki
Najgłośniejsze romanse polityki

Autor: mk\mtom/zp / Źródło: vanityfair.com