Kreml sugeruje zmiany w polityce zagranicznej wobec państw, które dostarczały broń Gruzji intensyfikując "agresję" pomiędzy dwoma krajami. Chodzi głównie o Stany Zjednoczone i Ukrainę.
Wiemy o tym, z jaką gorliwością wiele państw dostarczyło broń reżimowi [prezydenta Gruzji Micheila - red.] Saakaszwilego, czym bardzo aktywnie przynaglało go do agresji (...) Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew
Jednym z głównych dostarczycieli broni do Tbilisi jest Kijów, który zresztą żywo ją wspierał w ostatnim konflikcie kaukaskim. Jeszcze na początku września ukraińscy wojskowi argumentowali, że dostawy są zgodne z prawem i stąd też nie zostaną wstrzymane.
Rosyjskie media informowały także o wsparciu militarnym strony gruzińskiej przez Amerykanów. W trakcie sierpniowej wojny osetyjskiej dostawy miały wychodzić z bazy USA w jordańskim porcie Aqbah.
- Niestety, uczestniczyły w tym bliskie nam państwa. Nie zapomnimy tego i naturalnie będziemy brać to pod uwagę w swojej polityce; chciałbym, aby wszyscy mieli tego świadomość - podkreślił Miedwiediew.
Nieuczciwa konkurencja USA
Podczas swojego wystąpienia rosyjski prezydent skrytykował także decyzję Waszyngtonu o nałożeniu sankcji na Rosoboroneksport - jedyną państwową agencję zajmującą się eksportem i importem broni. - To nierzetelna konkurencja, po prostu próba wyeliminowania dostawców. Lecz jest ona dla nas praktycznie nieodczuwalna i ten, kto ją podejmuje, powinien mieć to na uwadze.
(...) uczestniczyły w tym [w dostawach broni do Gruzji - red.] bliskie nam państwa. Nie zapomnimy tego i naturalnie będziemy brać to pod uwagę w swojej polityce; chciałbym, aby wszyscy mieli tego świadomość. Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew
Waszyngton o sankcjach poinformował w ubiegły piątek. Decyzja, obok firm rosyjskich, dotyczy także tych z Chin i została podjęta - jak argumentował amerykański Departament Stanu - w obawie o transfer newralgicznych technologii do Iranu, Korei Północnej czy Syrii. Dla Rosji jednak jest to po prostu polityka podwójnych standardów.
- Prowadząc politykę podwójnych standardów i przymykając oczy na niedawne dostawy broni i techniki wojskowej do zapalnych punktów, z naruszeniem nie tylko międzynarodowego, ale krajowego prawa, USA po raz kolejny wprowadzają w błąd społeczność międzynarodową wydumanymi pretensjami do naszej firmy - powiedział włodarz Kremla.
Źródło: PAP