Ćwiczyli pod nosem Obamy. Napędzili ludziom strachu


Nie było prawdziwej próby przełamania strefy bezpieczeństwa na rzece Potomac w Waszyngtonie, nie padły też strzały - zapewnia amerykańska straż wybrzeża (USCG). Wcześniej CNN donosiła o ostrzelaniu tajemniczej łodzi, która nie odpowiadała na wezwania do opuszczenia strefy bezpieczeństwa.

Po południu telewizja CNN podała, że straż wybrzeża ostrzelała niezidentyfikowaną łódź na rzece Potomac w Waszyngtonie. Według CNN Straż Wybrzeża Stanów Zjednoczonych (USCG) miała oddać w jej kierunku 10 strzałów.

Wiadomość lotem błyskawicy obiegła cały świat i pojawiły się spekulacje, czy to nie był aby wstęp do zamachu, mającego zakłócić obchody rocznicy ataku na Amerykę z 11 września 2001 roku. Wszystko to jednak okazało się nieprawdą.

Ćwiczenia w złym momencie?

Po kilkudziesięciu minutach nadeszło dementi ze strony policji i służb federalnych - USCG prowadziła ćwiczenia tuż przed tym, gdy prezydencka kawalkada przejeżdżała przez pobliski most.

Rzecznik straży przybrzeżnej John Edwards powiedział, że w ramach ćwiczeń nie strzelano. Sprawa ta pojawiła się w łączności radiowej - w ramach ćwiczeń jednostkom straży przybrzeżnej przekazano instrukcję, by oddały 10 strzałów, ale chodziło tylko o symulację. Edwards dodał też, że podobne ćwiczenia USCG prowadzi każdego dnia.

Nie wszyscy wiedzieli

Może i takie ćwiczenia są rutynowe, jednak zaskoczone były nie tylko media, ale też waszyngtońska policja i tamtejsze lotnisko. - Oni byli na ćwiczeniach, a my nic o tym nie wiedzieliśmy - powiedział porucznik Mike Libby z U.S. Park Police, który w trakcie incydentu miał służbę niedaleko mostu na 14. Street. - Ktoś zgłosił, że strzelali do kogoś. To była część ćwiczeń - dodał.

Ćwiczenia straży spowodowały, że na 20 minut wstrzymano odloty w waszyngtońskiego lotniska. Incydent nie spowodował jednak zakłóceń w lądowaniu samolotów.

Sama straż wybrzeża nie ma sobie jednak nic do zarzucenia. "Najlepszym sposobem w jaki straż wybrzeża może zapamiętać 11 września i nasze zobowiązania dotyczące bezpieczeństwa narodu, to bycie w ciągłej gotowości, a to wymaga ciągłego treningu i ćwiczeń" - czytamy w oświadczeniu USCG.

Straż Wybrzeża Stanów Zjednoczonych podlega Departamentowi Bezpieczeństwa Krajowego USA. Służy w niej około 42 tys. osób.

Źródło: Śląski Oddział Straży Granicznej w Raciborzu