Liderzy rosyjskiej opozycji, w tym Borys Niemcow i Władimir Ryżkow, pojawili się w niedzielę wieczorem w stacjach telewizyjnych po wielu latach cenzury, co wywołało zdziwienie rosyjskich mediów i internautów.
Niemcow, jeden z organizatorów manifestacji kwestionujących zwycięstwo partii Władimira Putina w grudniowych wyborach parlamentarnych, otwarcie skrytykował te wybory w programie telewizji NTV, która - jak pisze AFP - w ostatnich miesiącach wyróżniała się materiałami oczerniającymi rosyjskich opozycjonistów.
Również w niedzielę wieczorem, w czasie największej oglądalności liberał Władimir Ryżkow skrytykował na kanale Pierwszym (Pierwyj) "partię złodziei i łajdaków" Putina.
"Cud" w telewizji
Po ostatnich manifestacjach w Rosji, które zmobilizowały dziesiątki tysięcy ludzi, rządzący uznali, że zgoda na obecność opozycjonistów w mediach pozwoli im na utrzymanie władzy. ekspert od mediów Danił Donduriej
"Cud się wydarzył w niedzielę wieczorem w telewizji po raz pierwszy od lat kanały NTV i Pierwyj udzieliły głosu opozycji" - napisał na stronie internetowej niezależnej rozgłośni Echo Moskwy były minister gospodarki Andriej Nieczajew.
AFP pisze, że ubiegłym tygodniu na krótko w telewizji oficjalnej pojawili się także inni opozycjoniści: były arcymistrz szachowy Garri Kasparow i dawny doradca gospodarczy Putina Andriej Iłłarionow.
- Po ostatnich manifestacjach w Rosji, które zmobilizowały dziesiątki tysięcy ludzi, rządzący uznali, że zgoda na obecność opozycjonistów w mediach pozwoli im na utrzymanie władzy - uważa ekspert od mediów Daniił Donduriej.
Źródło: PAP