Polska po raz pierwszy znalazła się wśród pierwszej piątki krajów, które - zdaniem Rosjan - są najbardziej wrogo nastawione do Federacji Rosyjskiej. - Klimat nie jest dobry. To chyba zaczęło się po tym, jak spadł samolot na Ukrainie - ocenia jedna z mieszkanek Moskwy. Materiał z programu "Fakty z zagranicy" TVN24 Biznes i Świat.
W najnowszym sondażu Centrum Lewady, niezależnej pracowni badania opinii publicznej, Polska zajęła piąte miejsce wśród najbardziej nieprzyjaźnie nastawionych do Rosji krajów. Wskazało na nas 22 proc. Rosjan. Przed Polską są tylko Litwa, Łotwa, Ukraina i Stany Zjednoczone.
- Polska nie jest traktowana odrębnie, ale jako część Unii Europejskiej, bardzo ostro krytykującej aneksję Krymu, agresję Rosji na Ukrainę i tę niewypowiedzianą wojnę z Kijowem - wyjaśnia w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN Lew Gudkow, dyrektor Centrum Lewady.
Takie nastroje wśród Rosjan to zasługa oficjalnej propagandy, która wytrwale przypomina, że Polska jest członkiem NATO, chce rozmieścić na swoim terytorium bazy wojskowe, ciągle bierze udział w antyrosyjskich manewrach i tylko czyha na każdy błąd Moskwy.
- Polska musi wypełniać wobec swojego bloku określone programy polityczne. To gra interesów; kwestia handlu i zbrojeń. Dlatego jest tak źle - ocenia mieszkaniec Moskwy Jewgienij Sołdatow.
Natalia Pałkanowa stwierdza z kolei: - Klimat nie jest dobry. To chyba zaczęło się po tym, jak spadł samolot na Ukrainie i rozpoczęła się cała ta awantura.
- Nie za bardzo ta Polska. Co macie przeciwko nam? - pyta Irina Stanisławska.
Awans na liście
Na liście wrogów Rosji awansowaliśmy z powodu zdecydowanemu poparcia dla Kijowa. Według Kremla Polska była jednym z organizatorów Majdanu i najbardziej aktywnie działa na rzecz wymierzonych w Rosję sankcji.
Rosjanom nie spodobały się też wypowiedzi szefa MSZ Grzegorza Schetyny o tym, że to Ukraińcy wyzwolili Auschwitz, a także brak zaproszenia dla Władimira Putina na uroczystości 70. rocznicy wyzwolenia obozu.
- Po co taka propaganda? Dzięki niej nie tylko zatrzymano spadek poparcia dla Władimira Putina, ale nastąpił zdecydowany wzrost. Ludność zaczęła się bardzo mocno konsolidować z władzą. Wszelkie pretensje wobec klasy politycznej w Rosji i osobiście wobec Putina zostały odsunięte na bok - wyjaśnia dyrektor Centrum Lewady.
Mimo propagandowej machiny wielu Rosjan wciąż uważa, że Polska to przyjazny kraj. Olga Rukonowa, mieszkanka Moskwy, zapewnia: - Mamy bardzo dobry stosunek do Polski.
Autor: kg//rzw / Źródło: Fakty z zagranicy
Źródło zdjęcia głównego: tvn24