Cały świat pamięta w piątek o Aung San Suu Kyi - więzionej w Birmie laureatce Pokojowej Nagrody Nobla. Dziś kończy ona 64 lata. Na całym świecie odbyły się pikiety pod hasłem jej uwolnienia.
W działania włączyły się też gwiazdy ekranu, takie jak George Clooney czy Julia Roberts. Wraz z pisarzem Salmanem Rushdie'm podpisali petycję domagającą się uwolnienia birmańskiej opozycjonistki. Także Unia Europejska wezwała dziś do jej "bezwarunkowego uwolnienia".
Na ulicach kilkudziesięciu miast świata, od Genewy do Kuala Lumpur, odbywały się pikiety i demonstracje, gdzie domagano się wolności dla noblistki. Nie zapomnieli o niej też przyjaciele z Narodowej Ligi na rzecz Demokracji, której przewodzi jubilatka.
Niekończące się uwiężenie
Rządząca Birmą junta wojskowa przez większość z ostatnich 19 lat pozbawiała Aung San Suu Kyi wolności. Jest prześladowana od czasu, gdy jej Narodowa Liga na rzecz Demokracji wygrała wybory w 1990. Rządzący krajem wojskowi zignorowali jednak wynik wyborów i noblistkę przetrzymują w areszcie domowym.
Obecnie trwa proces Aung San Suu Kyi - oskarżona jest ona o naruszenie zasad aresztu domowego. Zdaniem komentatorów jest to tylko pretekst, by więzić ją do czasu zaplanowanych na przyszły rok wyborów.
"Jeśli nie zostanie uwolniona, wiarygodność wyborów w 2010 roku będzie pod znakiem zapytania a Unia Europejska odpowie w stosowny sposób" - możemy przeczytać w specjalnym oświadczeniu Rady Europejskiej.
Źródło: BBC