Hillary Clinton w czwartek objęła oficjalnie swój urząd. Zasiadając w fotelu amerykańskiego sekretarza stanu zapowiada: to będzie nowa era dyplomacji i stosunków Stanów Zjednoczonych z zagranicą.
- To jest nowa era. Są trzy podstawy amerykańskiej polityki zagranicznej: obrona, dyplomacja i rozwój, my jesteśmy odpowiedzialni za dwie spośród nich. Dyplomacja i rozwój to niezbędne narzędzia osiągania długofalowych celów Stanów Zjednoczonych - mówiła Clinton w czwartek rano po przybyciu do Departamentu Stanu.
Smart power Hillary
Była pierwsza dama podkreśliła, że polityka zagraniczna pod jej kierownictwem w większym stopniu niż dotąd będzie się opierać na "smart power" ("inteligentnej sile"). Na czym polega owa "smart power"? To dyplomacja i promowanie wartości zgodnych z amerykańskimi ideałami.
W środę senat Stanów Zjednoczonych zatwierdził Hillary Clinton na stanowisko sekretarza stanu USA w nowej administracji prezydenta Baracka Obamy. Ale werdykt nie był jednogłośny. Kandydaturę Clinton poparło 94 senatorów, dwóch jednak głosowało przeciwko. Niedługo po głosowaniu, Clinton została zaprzysiężona.
Przesłuchania w sprawie jej nominacji na sekretarza stanu obfitowały w pytania na temat fundacji charytatywnej jej męża, byłego prezydenta Billa Clintona. Do jej darczyńców należeli politycy z niektórych krajów, co budziło podejrzenie o możliwość konfliktu interesów.
Źródło: PAP