Jest 1863 rok, trwa Wojna secesyjna w USA. Wojska Unii oblegają miasto Vicksburg, którego mieszkańcy z głodu jedzą już nawet skóry. Generał dowodzący obroną spodziewał się pomocy, ale wiadomość od dowódcy wojsk, które miały przyjść na odsiecz, nigdy do niego nie dotarła. Przechwycili ją żołnierze Unii. Przez następne 147 lat nikt nie wiedział co w niej napisano.
Zakorkowana flaszka z wiadomością miała zostać dostarczona do Vicksburga przez posłańca, który musiał przepłynąć Mississippi. Nie udało mu się jednak zmylić oblegających Vicksburg unionistów. Został schwytany, jednak wiadomość była tak zmyślnie zakodowana, że nie udało się jej rozczytać.
Pismo wydawało się być nic nie znaczącym listem, nie zawierającym informacji wojskowych. Przez następne 147 lata nikt nie zorientował się co do jego treści. Dopiero w 2010 roku David Gaddy, emerytowany łamacz kodów z CIA, rozszyfrował informację.
Generał John G. Walker, dowódca wojsk konfederacji, które stały niedaleko oblężonego Vicksburga, rozwiewał w nim nadzieję obrońców, iż przyjdzie im na odsiecz. - Nie mogę wam pomóc. Mam za mało ludzi i za mało zapasów. Nie ma szansy, abym przebił się do was - napisał generał.
Vicksburg pozbawiony pomocy, oblegany przez sześć tygodni, w końcu uległ przed żołnierzami Unii. Zdesperowani mieszkańcy zjedli wszystkie zwierzęta w mieście włącznie z psami i kotami, oraz żywili się skórą zwierzęcą i klejem do plakatów. Przez następne 80 lat nie obchodzono Dnia Niepodległości na znak żałoby.
Źródło: telegraph.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: Library of congress