Malezyjska policja zatrzymała dziewięciu chrześcijan, którym świadkowie zarzucają próbę nawracania muzułmanów. W Malezji to nielegalne.
Dziewięciu chrześcijan - studentów, należących do Chrześcijańskiego Stowarzyszenia w Malezji - aresztowano w akademiku na terenie głównej uczelni kraju - Universiti Putra Malaysia pod Kuala Lumpur.
Twierdzą, że odwiedzali przyjaciół, jednak jeden z muzułmańskich studentów poinformował policję, że chrześcijanie próbowali namówić go na zmianę wiary.
Zatrzymanych zwolnią
Przedstawiciel miejscowej policji przyznał, iż grupę aresztowano na podstawie donosu, który okazał się fałszywy. Chrześcijanie rozdawali wyłącznie swym współwyznawcom ankietę na temat świadomości religijnej.
Aresztowania dokonał zaś "nadgorliwy oficer". Policja już zapewniła, że cała grupa zostanie zwolniona. Zdaniem agencji Associated Press, sprawa może jednak zasadniczo przyczynić się do pogłębienia frustracji malezyjskich mniejszości religijnych.
Prozelityzm karalny
Za prozelityzm w Malezji grozi kara około dwóch lat więzienia, a w niektórych stanach dodatkową karą jest chłosta. Z drugiej strony za odejście od islamu miejscowym muzułmanom - którzy stanowią dwie trzecie z ok. 28 mln mieszkańców kraju - grozi kara do trzech lat więzienia.
Teoretycznie jednak malezyjska konstytucja gwarantuje swobodę wyznawania swej wiary przez mniejszości religijne - chrześcijan, buddystów i hinduistów. Mimo to mniejszości te coraz częściej uskarżają się, że ich prawa są ograniczane przez władze.
Rząd odpiera wszelkie zarzuty w sprawie dyskryminowania mniejszości religijnych.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu