Chodorkowski siedzi? Sąd wątpi


Rosyjski sąd odmówił zajęcia się wnioskiem o zwolnienie warunkowe Michaiła Chodorkowskiego, bo jego adwokat zdaniem sądu nie dostarczył dokumentów świadczących o tym, że Chodorkowski rzeczywiście siedzi w więzieniu - donosi we wtorek "Kommiersant".

 
Putin i Chodorkowski - kiedyś siedzieli przy jednym stole. Fot. z 2002 r. (kremlin.ru) 

Niegdyś najbogatszy Rosjanin od wielu lat siedzi w rosyjskiej kolonii karnej. Do końca 13-letniego wyroku zostało mu jeszcze 5 lat.

Rzeczniczka sądu Prieobrażeńskiego poinformowała, że wniosek o przedterminowe zwolnienie został zwrócony prawnikom Chodorkowskiego, bo nie zawierał dokumentów świadczących o tym, że ich klient rzeczywiście siedzi w więzieniu. Żadnych więcej informacji nie przekazano, bo rzeczniczka była... niedostępna.

Osobisty wróg Putina

Chodorkowski jest osobistym wrogiem premiera Rosji Władimira Putina, który doprowadził do jego spektakularnego upadku. Sam biznesmen twierdzi, że jest niewinny, a wytoczony mu proces i skazanie (m.in. za defraudację i pranie brudnych pieniędzy) są umotywowane politycznie.

O ile prezydent Miedwiediew powiedział ostatnio, że wypuszczenie Chodorkowskiego na wolność nie stwarzałoby zagrożenia dla ludzi, o tyle Putin porównał go do Ala Capone'a i sprzeciwił się uwolnieniu więźnia.

Źródło: Reuters