Rząd Holandii zbada zwiększony popyt na mleko w proszku dla niemowląt, który doprowadził do braku niektórych marek na rynku. Może to być związane z nielegalnym eksportem do Chin. W ubiegłym miesiącu m.in. W. Brytania zdecydowała się na racjonowanie sprzedaży mleka.
Wielkie zapotrzebowanie na mleko w proszku, produkowane przez zachodnie koncerny, jest w Chinach, gdzie od czasu skandalu ze skażonym melaminą mlekiem w 2008 roku rodzice nie ufają lokalnym produktom. Zmarło wówczas sześcioro dzieci, a ponad 300 tys. zachorowało.
Zamożni chińscy rodzice przez internet wyszukują znajomych i krewnych w Europie, organizując sieć alternatywnego eksportu mleka i często płacąc za nie znacznie więcej, niż zapłaciliby w kraju.
Holenderskie ministerstwo gospodarki zapewnia jednak, że na razie w kraju nie ma problemu niedoborów mleka w proszku, choć nie zawsze jest dostępna określona marka. - Chcę zebrać informacje o wzmożonym zapotrzebowaniu i handlu w Holandii, by ostatecznie zawiadomić chińskie władze, że do kraju trafiają partie mleka w proszku, niespełniającego ich norm - oświadczyła wiceminister Sharon Dijksma. Dodała, że producenci w Holandii zapowiedzieli zwiększenie produkcji. Szef holenderskiej federacji przemysłu żywnościowego Philip den Ouden szacuje, że w tym roku sprzedaż mleka w proszku wzrosła aż o 50 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. Zwiększonemu popytowi nie odpowiada wzrost liczby urodzeń w Holandii.
Ograniczenia w kolejnych krajach
Do tej pory limity na sprzedaż wprowadziły m.in. Hongkong, Australia, Wielka Brytania i Niemcy, gdzie nienaturalny wzrost zainteresowania produktem zaobserwowano w lutym. Z kolei na początku kwietnia niektórzy brytyjscy sprzedawcy poinformowali, że każdy kupujący będzie mógł nabyć tylko dwie puszki mleka. Obostrzenia takie wprowadzono, gdy zaobserwowano, że niektórzy klienci kupują ogromne ilości produktu, zapewne w celu sprzedaży do Chin. Sieci hipermarketów Tesco i Sainsbury's umieściły w swoich sklepach informacje dla klientów o ograniczeniach. Braki na rynku dodatkowo potęguje fakt, że zaniepokojeni rodzice w Europie zaczęli gromadzić zapasy mleka dla dzieci.
Autor: //gak/k / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock