Można się dziwić, że tak późno, ale faktycznie dopiero teraz Chiny przyznały się do pierwszego oficjalnego przypadku owej grypy A/H1N1 na kontynencie. Kwarantannie poddano 130 osób.
Chory to 30-letni student, który przybył do stolicy Sichuanu Chengdu (czyt. Cz'heng-tu) po powrocie w sobotę ze Stanów Zjednoczonych. Jego stan określono jako stabilny. Jak podano w poniedziałek w Pekinie, badania laboratoryjne potwierdziły jednoznacznie, iż chodzi o wirusa nowej grypy.
Osoby, poddane kwarantannie to współpasażerowie lotu, jakim mężczyzna - zidentyfikowany jako studiujący na uniwersytecie w Missouri Bao - leciał z Pekinu do Chengdu.
Wcześniej przypadek grypy A/H1N1 stwierdzono już - 1 maja - w Hongkongu.
Ponad 4 tys. zachorowań
Grypa wywoływana przez wirus A/H1N1 spowodowała dotychczas na całym świecie 53 ofiary śmiertelne - 48 w Meksyku, 3 w USA, 1 w Kanadzie i 1 w Kostaryce - jak wynika z opublikowanych w niedzielę informacji służb medycznych poszczególnych krajów.
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), na Stany Zjednoczone przypada ponad połowa wszystkich zarejestrowanych przypadków zachorowań na grypę A/H1N1 na świecie (2532 na łączną liczbę 4379).
Kraj ten wyprzedza pod tym względem nawet Meksyk (1626 przypadków), gdzie wykryto pierwszych chorych i gdzie najwięcej z nich zmarło. W Kanadzie, po wykryciu kolejnych czterech przypadków, liczba chorych wynosi oficjalnie 285.
Źródło: PAP