Na 17 lat więzienia został skazany pewien Kenijczyk za to, że próbował sprzedać kolegę - albinosa tanzańskim szamanom. 28-letni Nathan Mutei przyznał się do zarzutów. Za albinosa miał dostać ponad 250 tysięcy dolarów.
Śledztwo wykazało, że Nathan Mutei ściągnął swojego kolegę - także Kenijczyka - do Tanzanii obietnicą dobrze płatnej pracy. Po procesie porwany Robinson zaapelował do albinosów, by nie byli łatwowierni i nie dawali się skusić lukratywnym ofertom.
Wyrok został przyjęty brawami przez obecnych na sali albinosów, którzy przy okazji zaapelowali o zaostrzenie kar dla przestępców zajmujących się handlem ludźmi.
- Życie albinosów w Afryce zawsze łączy się z pewnym ryzykiem, a problem jest znacznie większy, niż mówi się o tym na świecie. Mam nadzieję, że ten proces i wyrok spowoduje, że handel ludźmi zaniknie - powiedział jeden z obserwatorów procesu 28-latka, który chciał pozostać anonimowy.
Dla praktyk magicznych
W 2007 roku we wschodniej Afryce, dla "praktyk magicznych", zostało zabitych co najmniej 53 albinosów. Proceder jest tak popularny w niektórych regionach, jak wydobycie złota w innych. Zabija się ich dla krwi, niektórych części ciała, np. narządów płciowych i włosów. Znachorzy zapewniają swoich klientów, że produkty przygotowane z albinosów przyniosą im szczęście w miłości i karierze zawodowej.
W Tanzanii żyje około 170 tys. albinosów. W związku z zabójstwami ucierpiała reputacja tego kraju, który do tej pory był postrzegany jako jeden ze spokojniejszych w Afryce. W sąsiednim Burundi od ubiegłego roku zostało zabitych co najmniej 11 albinosów. Do tej pory 13 osób zostało skazanych, w tym jedna, która otrzymała wyrok dożywocia.
Albinizm, czyli tak zwane bielactwo, oznacza brak pigmentu w skórze, tworach skórnych, włosach i tęczówce oka. Albinosi mają bardzo jasną skórę, białe włosy, rzęsy i brwi. Są bardzo wrażliwi na działanie promieni słonecznych i szybko reagują na nie stanami zapalnymi.
Źródło: Reuters