Prezydent Wenezueli Hugo Chavez zgłosił oficjalnie w poniedziałek swoją kandydaturę w zaplanowanych na 7 października wyborach prezydenckich. Pomimo przedłużającej się walki z rakiem Chavez będzie kandydował po raz czwarty na 6-letnią kadencję.
- Zobowiązuję się przed całą Wenezuelą i światem, że uznam wyniki wyborów prezydenckich - powiedział prezydent i szef rządu, wychodząc z Centralnej Komisji Wyborczej w otoczeniu tysięcy swoich zwolenników. W CKW Chavez przedłożył również program swojego rządu na lata 2013-2019.
Rywal o polskich korzeniach
Kontrkandydatem 57-letniego Chaveza w wyborach będzie przywódca opozycji 39-letni Henrique Capriles Radonski. Chociaż Capriles jest politykiem centrolewicowym, Chavez i jego zwolennicy przedstawiają go jako reprezentanta bogatej elity, który chce rozmontować rządowy program opieki społecznej.
Rządzi 13 lat Hugo Chavez rządzi Wenezuelą nieprzerwanie od 1999 roku. Od jakiegoś czasu walczy ze złośliwym nowotworem w obrębie miednicy. Kilkakrotnie udawał się na terapię na Kubę, lecz przebieg jego leczenia pozostaje tajemnicą. Zwolennicy Chaveza obawiają się, czy sprosta on kampanii przed tegorocznymi wyborami prezydenckimi. Ten lewicowy prezydent, twórca wenezuelskiej "rewolucji boliwariańskiej", która ma prowadzić do zbudowania "socjalizmu XXI wieku", odniósł łatwe zwycięstwo w wyborach w 2006 r. uzyskując 63 proc. głosów. Jednak od tego czasu jego popularność spadła głównie w rezultacie kłopotów gospodarczych Wenezueli (m.in. 26-procentowej inflacji) i najwyższej przestępczości w Ameryce Łacińskiej. Wciąż jednak utrzymuje się na poziomie ok. 50 proc. Prezydent ma wielu oddanych zwolenników, w tym także wśród najuboższych warstw ludności.
Autor: ktom/fac / Źródło: PAP