Castro zmienił zdanie o Obamie

 
Fidel Castro skrytykował Obamęagenciabrasil.gov.br

Najpierw chwalił teraz gani. Fidel Castro zmienił front i zbeształ amerykańskiego prezydenta Baracka Obamę. - Przyjazny uśmiech i afroamerykańskie oblicze Obamy skrywają prawdziwe, złowrogie zamiary Waszyngtonu wobec Ameryki Łacińskiej - oznajmił Castro.

Swoją opinię na temat amerykańskiego przywódcy, Fidel Castro wyraził w liście do prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza. List został odczytany na zakończenie szczytu Boliwariańskiej Alternatywy dla Ameryki (ALBA), która zrzesza lewicowe państwa tego regionu.

Wszystkie grzechy prezydenta

W swojej korespondencji były kubański przywódca wyłuszczył dokładnie, co ma do zarzucenia prezydentowi USA. Castro obarczył Obamę winą za czerwcowy zamach stanu w Hondurasie, w wyniku którego od władzy odsunięty został prezydent Manuel Zelaya. Skrytykował też Waszyngton za zawarcie z Kolumbią umowy, która zwiększa dostęp amerykańskich sił zbrojnych do siedmiu kolumbijskich baz wojskowych.

- To pokazuje prawdziwe intencje imperium, tym razem skryte za przyjaznym uśmiechem i afroamerykańskim obliczem Baracka Obamy - oświadczył Castro.

Lepiej, gorzej

Agencja Associated Press przypomniała, że kiedy Obama obejmował stanowisko, Castro był niezwykle dla niego łaskawy. O prezydencie USA mówił, że jest on człowiekiem uczciwym, odważnym, inteligentnym i szlachetnym. Przede wszystkim jednak dostrzegał, że nowy gospodarz Białego Domu jest w stosunku do Hawany mniej agresywny, niż jego poprzednik.

Później pojawiło się co prawda nieco krytyki, jednak jeszcze niedawno Castro pochlebnie wypowiadał się o przyznaniu mu pokojowego Nobla. W ubiegłym tygodniu ocenił jednak, że po tym, jak Obama zdecydował się na zwiększenie o 30 tys. liczby żołnierzy w Afganistanie, przyjęcie przez niego wyróżnienia zakrawa na cynizm.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: agenciabrasil.gov.br