Polskie wybory interesują nie tylko Polaków. W weekend do Warszawy przyjechało dziesiątki zagranicznych reporterów, by relacjonować finał I tury naszych wyborów prezydenckich. W tym roku jest on dla zagranicznych mediów tym ciekawszy, że rozgrywa się w cieniu tragedii, która przez długi czas okupowała czołówki gazet i serwisów informacyjnych na całym świecie.
- Gdy świat patrzy i słucha o tych wyborach, to myśli przez pryzmat tego, że to skutek tragicznej katastrofy lotniczej. Ale też Polska jest ważnym europejskim graczem jeśli chodzi o gospodarkę i politykę światową - jak choćby w kwestii Afganistanu - mówi stojący przed Pałacem Prezydenckim Frederik Pleitgen, reporter amerykańskiego CNN.
Wagę tych wyborów podkreśla także Kate Kardava z gruzińskiej telewizji publicznej. - Z punktu widzenia Gruzji, to są niezwykle ważne wybory. Lech Kaczyński był przyjacielem Gruzji, naszym adwokatem w NATO i Unii Europejskiej. Gruzini mają nadzieję, że przyszły prezydent będzie kontynuował tę politykę. Emocje wielu Gruzinów są po stronie Jarosława - mówi. Jak jednak dodaje, Gruzini liczą, że także ewentualny wybór Bronisława Komorowskiego nie będzie dla nich najgorszy. - Niedawno zapewnił przewodniczącego naszego parlamentu, że jeśli wygra, to kontakt między naszymi krajami będzie taki, jak za Lecha Kaczyńskiego - dodaje Kardava.
Kaczyński bardziej znany
A jakie "preferencje" mają inne narody? Jeśli liczyłaby się rozpoznawalność, zwycięzcą zostałby kandydat PiS. - Międzynarodowa widownia może kojarzyć braci Kaczyńskich, bo jako politycy-bliżniacy byli wyjątkowi w skali światowej. Z Komorowskim jest trochę inaczej, on nie pojawiał się na arenie międzynarodowej tak często jak Kaczyńscy. Oni byli na scenie międzynarodowej w czasach, gdy istniało wiele podziałów na świecie, choćby w sprawie Iraku, rządzili w czasach poprzedniej administracji amerykańskiej - i byli bardzo widoczni - zauważa Pleitgen.
Cord Eickhoff, reporter niemieckiej telewizji RTL także wskazuje na Kaczyńskiego. - Niemcy, jak przez mgłę, kojarzą Jarosława Kaczyńskiego, wiedzą, że Lech był jego bratem bliźniakiem i że w przeszłości nie przepadali za Europą... - mówi.
Za to Rosjan ucieszy każdy rezultat II tury. - Polska jest naszym sąsiadem, więc te wybory są dla nas ważne - a tym bardziej są interesujące w świetle niedawnej katastrofy w Smoleńsku. W Rosji wiele osób było zaskoczonych wynikiem Jarosława Kaczyńskiego, spodziewano się raczej zwycięstwa Komorowskiego w I turze... Ale obydwaj kandydaci w cudzysłowie "pasują" Moskwie, bo w ostatnim czasie prezentują bardziej łagodną retorykę wobec Moskwy - mówi Airat Szawaljew z rosyjskiej stacji NTW.
Wszystko o wyborach: www.tvn24.pl/wybory
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/"Polska i świat"