700 tysięcy osób obserwowało przejazd udekorowanych kwiatami platform podczas 122 Różanej Parady w Pasadenie, organizowanej tradycyjnie w pierwszym dniu nowego roku. Mieszkańcy narzekali tylko na chłód - w Kalifornii było bowiem "tylko" 10 stopni.
W tym roku marszałkiem głównym parady była Paula Deen, prezenterka znana z programów kulinarnych nadawanych przez sieć telewizyjną Food Network. Hasło brzmiało "Budujemy marzenia, przyjaźń i wspomnienia".
Prawdziwym zmartwieniem organizatorów była tym razem pogoda bowiem od dwóch tygodni na południu Kalifornii padały ulewne deszcze. W sobotę było już słonecznie, ale chłodniej niż zazwyczaj. W nocy termometry pokazywały zaledwie 10 st. C., czyli bardzo mało jak na warunki klimatyczne panujące w tej części Stanów Zjednoczonych.
47 platform, 50 odmian róż
- Było chłodno, ale warto było czekać - powiedział Mark Tarango, który spędził kilka godzin w śpiworze na chodniku, by zająć sobie dobre miejsce do oglądania parady.
W tym roku trasą liczącą 8 km przejechało 47 kolorowych platform udekorowanych tematycznie, którym towarzyszyło 22 orkiestr dętych. Nieodłącznym elementem dekoracji były oczywiście róże. Według organizatorów można było podziwiać aż 50 odmian tych kwiatów. By nie zwiędły umieszczane są w niewielkich plastikowych pojemnikach z wodą.
Pierwsza Różana Parada w Pasadenie, oddalonej o 16 km od Los Angeles, odbyła się 1 stycznia 1890 r. Od wielu lat jest ona transmitowana przez amerykańskie i zagraniczne stacje telewizyjne. W tym roku po raz pierwszy można było oglądać ją na żywo w Internecie.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: Reuters