Londyn porozumiał się z Królestwem Jordanii i zdecydował o przerzuceniu do tego kraju 1,6 tys. żołnierzy. Mają oni przeprowadzić logistyczne gry wojenne, symulując inwazję podobną do tej, jaką w 2003 r. przeprowadziły w Iraku Stany Zjednoczone. Cel ćwiczeń - według anonimowego źródła w brytyjskiej armii - to przygotowanie do ewentualnej konfrontacji z Rosją.
Gry wojenne mają upewnić Wielką Brytanię o tym, że mimo trwających od lat cięć w armii, wciąż jest ona zdolna do przerzucenia w dowolne miejsce świata 30 tys. żołnierzy i przeprowadzenia udanej inwazji na wrogi kraj.
Gotowość przed konfliktem w Europie
Pentagon w ub.r. stwierdził, że Waszyngton jest "zmartwiony" cięciami Londynu w kwestiach obronności i zasugerował ustami swoich najwyższych oficerów, że Brytyjczycy nie byliby już w stanie przerzucić szybko całej dywizji, by wspomóc sojuszników w walce, jak to miało miejsce np. w Iraku w 2003 roku.
Źródło w brytyjskiej armii powiedziało dziennikowi "The Telegraph", że ćwiczenia odbędą się w Jordanii, ale ich celem nie będzie wcale przygotowanie do inwazji na Bliskim Wschodzie, ale test przed ewentualnym starciem z Rosją w Europie Wschodniej. - Jeżeli o coś tutaj chodzi, to prędzej o przygotowanie się do dołączenia do USA (w walce) na Ukrainie, a nie w Syrii. Takie siły nie zostaną wysłane do Aleppo, by zlikwidować bandę dżihadystów - powiedział chcący zachować anonimowość wojskowy.
Brytyjczycy już w tej chwili transportują mostami powietrznymi setki pojazdów opancerzonych, czołgów, zestawów ciężkiej artylerii i ciężarówek do Jordanii. Żołnierze ruszą na pustynię w najbliższych dniach.
Autor: adso//rzw / Źródło: The Telegraph