Śledczy przesłuchali oskarżonego o zamordowanie siedmioosobowej rodziny Walerija Piermiakowa – poinformowała rosyjska agencja Interfax. Zbrodnia poruszyła cały świat. 19 stycznia zmarł półroczny chłopiec, który przez tydzień walczył o życie w erywańskim szpitalu
Na oficjalnym profilu Komitetu Śledczego opublikowano fragment nagrania z przesłuchania Walerija Piermiakowa. Mężczyzna nic nie mówi, towarzyszy mu adwokat i tłumacz. Wcześniej media rosyjskie informowały, że pierwsza adwokat żołnierza zrezygnowała z bronienia go, gdy usłyszała szczegóły zbrodni dotyczące zamordowania dwójki dzieci – dwuletniej dziewczynki i półrocznego Sierioży, którego Walerij Piermiakow zabił bagnetem.
Przyznał się do morderstwa
19-letni szeregowy, który 12 stycznia uciekł z rosyjskiej bazy wojskowej w mieście Giumri, przyznał się do zamordowania siedmiorga członków rodziny Awetisian w mieście Giumri. Komitet Śledczy przedstawił mu akt oskarżenia na podstawie kodeksu karnego Armenii.
W ramach śledztwa pobrano od Piermiakowa próbki genetyczne, które mają zostać porównane ze śladami, znalezionymi na miejscu przestępstwa. Armeńscy prokuratorzy sądowi mają zamiar przeprowadzić ekspertyzy biologiczne, genetyczne i kryminalistyczne.
19 stycznia szefowie komitetów śledczych Armenii i Rosji podpisali umowę o utworzeniu sztabu koordynacyjnego, który ma zapewnić „efektywną współpracę” obu krajów podczas śledztwa. W skład sztabu wchodzi dziesięć osób, w tym specjaliści kryminalistyki.
Zamieszki i starcia
Aleksandr Bastrykin, szef rosyjskiego Komitetu Śledczego zapewnił, że śledztwo i rozprawa sądowa w sprawie zabójstwa rodziny Awetisian będą toczyć się w Armenii. Posiedzenia sądu mają być publiczne i transmitowane na telebimie w miejscu użyteczności publicznej, choć nie wiadomo jeszcze, w jakim.
W Armenii doszło do zamieszek i starć przed ambasadą Rosji i 102. rosyjską bazą wojskową, gdy okazało się, że Walerij Piermiakow może być sądzony w Rosji przez tamtejszy sąd wojskowy. Podczas rozruchów kilkanaście osób zostało rannych, a policja użyła granatów dymnych.
Sześcioro członków rodziny Awetisian - w tym dwuletnie dziecko - zostało zamordowanych w Giumri 12 stycznia. Półroczny Siergiej Awetisian z wieloma ranami kłutymi trafił do szpitala. Niemowlę było w ciężkim stanie. 19 stycznia zmarło.
Autor: asz/kka / Źródło: Interfax, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Komitet Śledczy Armenii