Boston porażką FBI? Obama: zrobili swoje


FBI jest pod ciągłym ostrzałem mediów w związku z atakiem braci Carnajewów w Bostonie. Agencji zarzuca się, że nie zrobiła wystarczająco dużo, by powstrzymać zamach. FBI bronił we wtorek Barack Obama. - Zrobili swoje - powiedział na konferencji prasowej.

FBI zostało mocno skrytykowane przez część kongresmenów za niedostateczne działania ws. braci Carnajewów. Starszy z nich, zabity podczas policyjnej obławy Tamerlan, był w 2011 roku przesłuchany przez agentów biura, a niezależnie od tego, na wniosek CIA, umieszczony w tajnej bazie TIDE (Terrorist Identities Datamart Environment), prowadzonej przez Narodowe Centrum Zwalczania Terroryzmu. FBI nie znalazło jednak dowodów na to, że Tamerlan stanowi zagrożenie.

- Na podstawie tego, co widziałem do tej pory, FBI wykonało swoje obowiązki, a Departament Bezpieczeństwa Narodowego zrobił, co do niego należało - powiedział Obama we wtorek na konferencji prasowej. - Nie tylko prześwietlili starszego z braci, ale także go przesłuchali - zauważył. - I stwierdzili, że nie ma żadnych znaków angażowania się go w jakąkolwiek aktywność ekstremistyczną - dodał. - To nie jest tak, że FBI nic nie zrobiło - podkreślił.

Obama chwali służby

Pochwalił też działanie wszystkich służb już po atakach, w tym rolę FBI w schwytaniu Dżochara Carnajewa.

Powiedział także, że Rosjanie "w pełni współpracowali" z USA ws. zamachów w Bostonie.

Podczas bostońskiego maratonu 15 kwietnia w wyniku wybuchów dwóch ładunków zginęły trzy osoby, a ponad 260 zostało rannych. W sprawie zatrzymano Dżochara Carnajewa; jego starszy brat Tamerlan zginął w policyjnej obławie cztery dni po atakach.

Autor: jk//gak / Źródło: Reuters, CNN

Raporty: