Uzbrojeni napastnicy zaatakowali w niedzielę rano wiernych obecnych ma mszy w kampusie uniwersytetu w Kano na północy Nigerii. Odpalili tam ładunki wybuchowe i użyli broni palnej - poinformował rzecznik nigeryjskiej armii. Jak pisze agencja Reutera, powołując się na naocznego świadka, zginęło 15 osób.
- Z pewnością są ofiary, lecz na razie nie wiemy ile. Udało nam się przepędzić napastników i otoczyliśmy cały teren - powiedział rzecznik nigeryjskiej armii, Ikedichi Iweha tuż po zamachu.
- Przez ponad 30 minut słychać było serie wybuchów i strzały na terenie starego kampusu, wokół bloków akademickich - opowiadał wykładowca historii uniwersytetu Bayero, Mohammed Sulejman.
Krew na rękach Boko Haram?
Dotychczas nikt nie przyznał się do odpowiedzialności za zamach. Podejrzewa się jednak radykalnych islamistów z organizacji Boko Haram (w języku plemienia Hausa znaczy to: "Zachodnie wykształcenie to profanacja"). Dokonali oni już wielu podobnych zamachów na kościoły i inne obiekty ważne dla chrześcijan zabijając setki osób.
Boko Haram atakuje też obiekty ONZ i budynki władz państwowych. Domaga się wprowadzenia islamskiego prawa szariatu w całym kraju, również na terenach zamieszkałych przez chrześcijan.
Źródło: PAP, Reuters