Niewielka eksplozja wstrząsnęła ateńskim budynkiem, w którym swoje mieszkanie ma była grecka minister edukacji Marietta Giannakou. Nikomu nic się nie stało.
Policja nie ma pojęcia, kto mógłby chcieć śmierci Giannakou, która grecką edukacją sterowała w latach 2004-2007, a teraz jest posłanką do Europarlamentu.
Bomba w budynku zamieszkanym przez byłą minister jest kolejnym tajemniczym incydentem w greckiej stolicy w ciągu kilku ostatnich dni. We wtorek nieznani sprawcy ostrzelali z broni maszynowej i obrzucili granatami jeden ze stołecznych posterunków policji.
Sześciu policjantów i jeden przypadkowy przechodzień zostało rannych. Nikt do zamachu się nie przyznał.
Lewacy i anarchiści w natarciu
Do tej pory za większość zamachów w Grecji odpowiadały bojówki lewaków i anarchistów. Ataki nasiliły się po tym, jak w grudniu 2008 r. policjant zastrzelił w Atenach nastolatka.
Jego śmierć doprowadziła wówczas do najpoważniejszych zamieszek od wielu lat.
Ogólnogrecki Ruch Socjalistyczny (PASOK), który wygrał parlamentarne wybory na początku października, zapowiedział, że walka z bojówkami jest jego priorytetem.
Źródło: reuters, pap