- Bojkot otwarcia olimpiady jest dobrym pomysłem - ocenia marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, który zaprosił do Polski Dalajlamę XIV. Jak podało Radio Zet, tybetański przywódca zaproszenie przyjął.
Według radia, które powołuje się na rzecznika Dalajlamy, Tybetańczyk przyjedzie do Polski jesienią lub zimą tego roku.
Borusewicz, autor zaproszenia, nie otrzymał jeszcze oficjalnej odpowiedzi od Tybetańczyka, ale podkreślił, że decyzja o terminie zależy od Dalajlamy, bo on jest gotowy w każdej chwili go gościć.
Miesiąc wcześniej, jeszcze przed zamieszkami, Dalajlama otrzymał zaproszenie z Polski od parlamentarnego zespołu na rzecz Tybetu. Chęć spotkania z duchowym przywódcą Tybetu zadeklarowała już Kancelaria Prezydenta oraz premier Donald Tusk.
Dalajlama odwiedził Polskę dwukrotnie - w 1993 r. spotkał się z prezydentem, parlamentarzystami, członkami rządu, prymasem i przedstawicielami władz lokalnych. W 2000 r. był gościem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Obrońcy praw człowieka chcą reakcji
Z powodu starć w Tybecie HFPC, wraz Komitetem Helsińskim w Polsce, wystosowały apel do rządu Polskiego. Domagają się w nim "zajęcia jednoznacznego stanowiska w sprawie Tybetu oraz bezzwłocznego podjęcia stanowczych kroków w celu powołania Unijnego Koordynatora ds. Tybetu".
Premier Donald Tusk zapowiedział już jednak, że nie stanie "na
Na pewno dobrym pomysłem jest bojkot otwarcia olimpiady, który ma charakter polityczny, a nie sportowy. Ja bym do tego namawiał Bogdan Borusewicz o olimpiadzie
Opinię, że reakcja rządu była poprawna podziela Borusewicz, zaznaczając, że jego zaproszenie dla Dalajlamy "niej jest jakąś reakcją". - To zaproszenie trzeba brać także w kontekście tych działań rządu - zaznaczył.
Borusewicz: Nie jechać na otwarcie olimpiady
Borusewicz pytany o ideę bojkotu olimpiady w Pekinie w związku z sytuacją w Tybecie odparł, że wszystko powinno zależeć od rozwoju wydarzeń. - Jeżeli te represje będą bardzo duże, to oczywiście trzeba rozważyć taką możliwość - ocenił.
Zaznaczył, że "na pewno dobrym pomysłem jest bojkot otwarcia olimpiady, który ma charakter polityczny, a nie sportowy. Ja bym do tego namawiał". W ubiegłotygodniowych krwawo stłumionych przez Pekin zamieszkach w Tybecie mogło zginąć ponad sto osób. Oficjalne chińskie dane mówią o kilkunastu.
Źródło: Radio ZET, tvn24.pl, PAP