Między pracownikami wielkiej chińskiej fabryce elektroniki, produkującej między innymi części dla Apple'a, wybuchła wielka bójka. Starcie przybrało prawdziwie "chińską skalę". Walczyło około dwóch tysięcy robotników, których pacyfikowało pięć tysięcy policjantów.
Starcie wybuchło późnym wieczorem w dużym hotelu robotniczym obok fabryki tajwańskiego koncernu Foxconn w mieście Taiyuan na północy Chin. Wielkie zakłady zatrudniają około 80 tysięcy osób, które produkują podzespoły do różnej elektroniki.
Bardzo tłumna bójka
Nie wiadomo co konkretnie zapoczątkowało wielką bójkę. Foxconn podaje, że zarzewiem konfliktu był "spór osobisty" wśród grupy robotników. W krótkim czasie bójka rozprzestrzeniła się na cały wielki hotel robotniczy i ostatecznie w ruch poszło około czterech tysięcy pięści.
Walki rozpoczęły się tuż przed północą czasu lokalnego w niedzielę. Wezwana na miejsce policja potrzebowała wielu godzin, aby opanować robotników. Foxconn zapewnia, że walki ustały już po czterech godzinach, jednak miejscowe władze podają, że sytuację ostatecznie opanowano dopiero o godzinie dziewiątej rano czasu lokalnego w poniedziałek. Na miejsce wysłano łącznie pięć tysięcy policjantów.
Po walkach 40 osób trafiło do szpitala. Jak podają miejscowe władze, dziesięciu robotników jest rannych na tyle poważnie, że musiało zostać pod opieką lekarzy. Niesprecyzowana liczba robotników została aresztowana i wszczęto dochodzenie. - Fabryka została zamknięta na potrzeby śledztwa do wtorku - powiedział rzecznik Foxconn Louis Woo.
Autor: mk\mtom / Źródło: Reuters