Bardzo ostre słowa padły pod adresem prezydenta Syrii Baszara el-Asada ze strony Waszyngtonu. - Przejdzie on do historii jako brutalny tyran, który mordował własny naród - oświadczył we wtorek rzecznik Białego Domu Jay Carney, zaostrzając tym samym retorykę dotyczącą Syrii.
Carney wezwał wysokich rangą syryjskich polityków i wojskowych, by "zerwali z Asadem" i "stanęli po stronie narodu". Rzecznik Białego Domu powiedział, że USA wątpią w gotowość Baszara el-Asada do pokojowego zakończenia konfliktu i dotrzymania swych zobowiązań względem pokojowego planu wysłannika ONZ Kofiego Annana. - Asad już dawno stracił wiarygodność - podkreślił Jay Carney. Obserwatorzy na dłużej Tymczasem Rosja przedłożyła Radzie Bezpieczeństwa ONZ własny projekt rezolucji w sprawie przedłużenia misji ONZ w Syrii, której mandat wygasa 20 lipca br. - poinformował zastępca stałego przedstawiciela Rosji przy ONZ Aleksander Pankin. Rosyjski projekt rezolucji zawiera także poparcie dla planu pokojowego zakończenia konfliktu w Syrii, przygotowanego przez wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana, ale - jak zauważa anonimowy dyplomata, na którego powołuje się agencja AP - nic nie wspomina o ewentualnych sankcjach wobec reżimu w Damaszku. Do tej pory Rosja i Chiny, sojusznicy prezydenta Baszara el-Asada, wetowały w Radzie Bezpieczeństwa ONZ projekty rezolucji, potępiające reżim w Damaszku i domagające się ustąpienia Asada.
Krwawy konflikt w Syrii
Według opozycyjnego Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, konflikt w Syrii kosztował już życie ponad 17 tysięcy ludzi.
Autor: jak//bgr/k / Źródło: PAP