Białoruś uzna Abchazję i Osetię?

 
Osetia Południowa i Abchazja to separatystyczne republiki GruzjiTVN24

Bardzo możliwe, że Białoruś uzna niepodległość Abchazji i Osetii Południowej. Szef administracji prezydenta kraju, Uładzimir Makiej zapowiedział, że w przyszłym tygodniu białoruski parlament rozpatrzy kwestię uznania tych dwóch separatystycznych republik, które odłączyły się od Gruzji.

Jak informuje niezależny portal Karta-97, Makiej powiedział: - W następnym tygodniu parlament zacznie rozpatrywanie sprawy możliwości uznania niepodległości Abchazji i Osetii Południowej. Dodał, że deputowani mają zamiar odwiedzić oba regiony, by "zbadać informację na miejscu".

Białoruś ma wątpliwości

Abchazja i Osetia Południowa do parlamentu w Mińsku z prośbą o uznanie ich niepodległości zwróciły się już w zeszłym roku. Na początku października 2009 prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko stwierdził jednak, że republik, mimo próśb ze strony obydwu państw, jak i nacisków Rosji, nie uzna.

Łukaszenko obwinił za ten stan kontrolowane przez państwo rosyjskie media, które twierdziły, że za białoruską niechęcią do uznania tych dwóch państw stoi rosyjska odmowa udzielenia Białorusi pożyczki w wysokości 500 milionów dolarów.

- Ktoś w Rosji chce nas zmusić do uznania, bądź też chce zapobiec uznaniu Południowej Osetii i Abchazji - mówił białoruski prezydent. - Zupełnie, jakby uznanie, bądź nieuznanie zależało od pieniędzy. Zatem odpowiedziałem im: tak grać nie będziemy - dodał.

Dotychczas niepodległość Abchazji i Ossetii uznały Rosja, Wenezuela i Nikaragua. Pozostałe państwa uważają obie samozwańcze republiki za część Gruzji.

Kto winny?

Rosyjsko-gruzińsko wojena rozpoczęła się w sierpniu ubiegłego roku. Pod koniec września 2009 roku Unia Europejska opublikowała raport, według którego działania wojenne rozpoczęła Gruzja, to jednak Rosja wcześniej sprowokowała napięcie w regionie. Zgodnie z dokumentem, międzynarodowe prawo humanitarne złamali zarówno Rosjanie, Gruzini, jak i Południowi Osetyjczycy.

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24