Przed Zgromadzeniem Parlamentarnym Rady Europy senator Ryszard Bender złożył wyjaśnienie w sprawie zarzucanych mu przez kilkudziesięciu delegatów wypowiedzi o charakterze antysemickim. Wcześniej jego "dwuznaczne wypowiedzi dotyczące Żydów" skrytykowało 46 przedstawicieli ZPRE.
Jak powiedział, szef polskiej delegacji w ZPRE Dariusz Lipiński (PO), w czwartek Bender wygłosił oświadczenie w czasie zamkniętych obrad komisji ds. politycznych Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Zaprzeczył tam stawianym mu zarzutom o antysemityzm i negowanie obozów zagłady. Treści oświadczenia Bendera nie ujawniono mediom.
"Deklaracja wysłuchana w dużym skupieniu"
Jak relacjonował po tym spotkaniu Lipiński, Komisja "wysłuchała tej deklaracji w dużym skupieniu" i przyjęła ją do wiadomości bez żadnego komentarza. Według szefa polskiej delegacji, wystąpienie miało charakter "dość osobisty" - Bender wspomniał w nim o "członkach swojej rodziny, więzionych w Auschwitz".
Według relacji Lipińskiego, Bender podkreślił, że w swojej pracy zawodowej historyka zajmował się nieraz relacjami polsko-żydowskimi i że była ona wysoko oceniana przez jego kolegów po fachu. Senator uznał przypisywanie mu antysemityzmu za "atak o charakterze politycznym". W jego przekonaniu główny inicjator deklaracji, brytyjski polityk lewicowej Partii Pracy Denis MacShane chciał w ten sposób zaatakować angielskich konserwatystów, którzy należą z Benderem do tej samej frakcji w Zgromadzeniu Parlamentarnym RE.
46 przedstawicieli ZPRE oburzonych
- Wydaje mi się, że ta deklaracja, którą uważam za przekonującą, powinna zakończyć tę sprawę - powiedział Lipiński. Zaznaczył, że takie rozwiązanie konfliktu "służy dobrze polskim interesom". Dodał przy tym, że na posiedzeniu komisji nie było głównych inicjatorów wspomnianej deklaracji krytykującej polskiego senatora.
Bez Polaka
Wcześniej 46 przedstawicieli ZPRE (nie było wśród nich polskiego delegata) złożyło deklarację, w której krytykują oni Bendera (senator PiS) za jego "dwuznaczne wypowiedzi dotyczące Żydów", m.in. na antenie Radia Maryja. Bender 10 lat temu na antenie radia bronił Dariusza Ratajczaka, historyka, któremu zarzucono kłamstwo oświęcimskie. Senator miał też wtedy publicznie twierdzić, że obóz Auschwitz-Birkenau nie był obozem zagłady, lecz obozem koncentracyjnym. Protestujący wyrazili zaniepokojenie faktem, że to właśnie Bender - jako najstarszy delegat - otworzył w poniedziałek obrady Zgromadzenia. Wezwali polskiego senatora, by "wyjaśnił swoje stanowisko" w tej kwestii i potwierdził, że "Żydzi byli na ziemi polskiej pod okupacją niemiecką ofiarami gigantycznej zbrodni bez precedensu w historii świata".
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24