Czy na Ukrainie dojdzie do procesu sądowego nad organizatorami Wielkiego Głodu? Bardzo możliwe. - Sprawa jest tematem konsultacji prawnych z Prokuraturą Generalną - poinformował p.o. szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wałentyn Naływajczenko w rozmowie z agencją Interfax-Ukraina.
- Na początek, na podstawie materiałów odtajnionych przez SBU, oraz na podstawie świadectw osób, które ucierpiały wskutek Wielkiego Głodu, powinno zostać wszczęte dochodzenie - powiedział Naływajczenko. Następnie prokuratura powinna skierować wyniki śledztwa wraz z aktem oskarżenia do sądu.
Naływajczenko ocenił: "Myślę, że taką sprawę może rozpatrywać jakikolwiek sąd powszechny. Nie ma w tym niczego specjalnego, należy jednak wyznaczyć do tego specjalnego prokuratora, jak to było w innych państwach".
Wielki Głód miał miejsce w latach 30. ubiegłego wieku. Czy sprawa nie uległa zatem przedawneniu? P.o. szefa SBU jest zdania, że nie. - Twierdzenie, że Ukraińcy nie mogą tego zrobić (wytoczyć procesu - red.), ponieważ sprawa uległa przedawnieniu, jest nieprawdą - oznajmił Naływajczenko.
75 lat minęło
W listopadzie Ukraina obchodziła 75. rocznicę Wielkiego Głodu. Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko chce, by wspólnota międzynarodowa uznała Wielki Głód za ludobójstwo. Sprzeciwia się temu Rosja. Jej zdaniem Wielki Głód nie był - jak twierdzi Juszczenko - wymierzony wyłącznie w Ukraińców i dotknął innych narodów ZSRR, w tym Rosjan.
Według najnowszych danych ukraińskiej Akademii Nauk, dramat z początku lat 30. zabrał 3,5 mln istnień. Jeszcze do niedawna liczbę ofiar szacowano na od 4 do 6 milionów ludzi. Niektórzy historycy podawali nawet liczbę 10-15 milionów ludzi. W szczytowym momencie umierało ok. 25 tys. osób dziennie. Dochodziło do wielu aktów kanibalizmu.
Ujawnione dokumenty NKWD mówią, że Wielki Głód był efektem celowych działań wymierzonych w ukraińskie dążenia narodowe, groźne dla jedności ZSRR. Był także skierowany przeciwko chłopstwu, które nie chciało kolektywizacji wsi.
Źródło: PAP