Główne uroczystości upamiętniające ofiary sztucznie wywołanego w czasach stalinowskich głodu odbędą się w przyszłym tygodniu. Weźmie w nich udział m.in. prezydent Polski Lech Kaczyński.
Juszczenko drażni Moskwę
Nie usprawiedliwiamy represji reżimu stalinowskiego wobec całego narodu radzieckiego, lecz twierdzenie, iż jego celem było zniszczenie Ukraińców, przeczy faktom i jest dążeniem do nadania nacjonalistycznego podtekstu tej wspólnej tragedii. Dmitrij Miedwiediew, prezydent Rosji
Zdaniem Miedwiediewa, kwestia Wielkiego Głodu razem z "usilnymi próbami" otrzymania statusu państwa kandydującego do NATO "stała się niemal centralnym elementem ukraińskiej polityki zagranicznej" - napisał rosyjski prezydent w liście opublikowanym przez kremlowską administrację.
Rosyjski prezydent zarzucił Juszczence, iż zabiega o międzynarodowe uznanie Wielkiego Głodu za ludobójstwo na narodzie ukraińskim. - Nie usprawiedliwiamy represji reżimu stalinowskiego wobec całego narodu radzieckiego, lecz twierdzenie, iż jego celem było zniszczenie Ukraińców, przeczy faktom i jest dążeniem do nadania nacjonalistycznego podtekstu tej wspólnej tragedii - przekonuje Dmitrij Miedwiediew.
Wielki Głód to 3,5 mln ofiar śmiertelnych
Według najnowszych danych ukraińskiej Akademii Nauk, dramat z początku lat 30. zabrał 3,5 mln istnień. Jeszcze do niedawna liczbę ofiar szacowano na od 4 do 6 milionów ludzi. Niektórzy historycy podawali nawet liczbę 10-15 milionów ludzi.
W jego szczytowym momencie umierało ok. 25 tys. ludzi dziennie, notowano wiele przypadków kanibalizmu.
Z ujawnionych dokumentów NKWD wynika, że Wielki Głód był efektem celowych działań wymierzonych w ukraińskie dążenia narodowe groźne dla jedności ZSRR, połączonych z klasową nienawiścią wobec chłopów przeciwstawiających się kolektywizacji wsi.
Źródło: PAP