Po kilkutygodniowej przerwie rządząca Partia Regionów wznowiła akcję poparcia dla prezydenta Ukrainy przed parlamentem w Kijowie, a opozycja ogłosiła mobilizację w związku z doniesieniami o planach likwidacji miasteczka namiotowego na Majdanie Niepodległości.
Według deputowanego opozycji Andrija Parubija, który jest komendantem tzw. Euromajdanu, w ostatnich dniach nasiliły się prowokacje wobec uczestników protestów prounijnych wymierzonych w rząd Wiktora Janukowycza. - Mamy informacje, że działania prowokacyjne będą się powtarzały każdego dnia i w tym tygodniu dojdzie do próby wywołania konfliktu. Wiemy, że 16 stycznia może nastąpić kolejna próba rozpędzenia Majdanu przez (specjalne oddziały milicji) Berkut pod pretekstem konieczności uśmierzenia konfliktu między obywatelami, dlatego ogłaszam na 15 stycznia mobilizację wolontariuszy – oświadczył Parubij na konferencji prasowej.
Partia Regionów wznawia akcję w Kijowie
W poniedziałek, kiedy Partia Regionów wznowiła swą akcję przed parlamentem, kilkudziesięciu jej uczestników podeszło pod jedną z barykad ustawionych wokół Majdanu i próbowało ją rozebrać, by – jak mówili – przywrócić porządek w mieście. Gdy na miejscu pojawili się mieszkańcy miasteczka namiotowego, przybysze zrezygnowali ze swych planów. W okolicach parlamentu zebrało się tymczasem w godzinach przedpołudniowych około tysiąca osób. Przywieziono kuchnie polowe i wojskowe namioty. Komendant miasteczka Partii Regionów Ołeksandr Zinczenko poinformował dziennikarzy, że uczestnicy akcji popierają „stabilizację w kraju” i pozostaną przed parlamentem do czasu przyjęcia budżetu na bieżący rok. Na Ukrainie od 21 listopada trwają protesty zwolenników integracji z UE, które wybuchły, gdy władze wstrzymały przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Brukselą.
Autor: /jk / Źródło: PAP