Badają czarne skrzynki Airbusa

Aktualizacja:

Śledczy dotarli do czarnych skrzynek samolotu, który rozbił się w środę rano w libijskiej stolicy - informują media. Urządzenia zostały przekazane do analizy. W katastrofie zginęły 103 osoby, przeżył jedynie holenderski chłopiec. Ma dziewięć lat, na imię Ruben i pochodzi z Tilburga.

Do katastrofy Airbusa A330-200 lecącego z Johanesburga w Republice Południowej Afryki doszło w środę rano. Samolot linii Afriqiyah Airways miał postój w Trypolisie, po czym miał ruszyć do Londynu.

Podczas lądowania, w Trypolisie panowała dobra pogoda. Maszyna była użytkowana od września 2009 r. i miała na swoim koncie wylatane 1,6 tys. godzin.

Holendrzy, Niemcy, Francuzi, Brytyjczycy...

W katastrofie samolotu zginęły 103 osoby różnych narodowości. Według Afriqiyah Airways zginęło 58 obywateli holenderskich. Było też sześć osób z Południowej Afryki, dwie z Libii, Austrii, Wielkiej Brytanii, a także obywatele Niemiec, Francji i Zimbabwe. W dalszym ciągu trzeba potwierdzić obywatelstwo 19 osób.

Przyczyny katastrofy są cały czas wyjaśniane. - Samolot rozpadł się przy lądowaniu (...) - relacjonował jeden z przedstawicieli służb.

Agencja Reutera cytuje libijską gazetę Quryna, która informowała, że krótko przed katastrofą, pilot kontaktował się z wieżą kontrolną z prośbą o zaalarmowanie służb ratunkowych, ponieważ w "samolocie był problem". Tej informacji jednak nikt oficjalnie nie potwierdził.

Jedyny, który przeżył

Jedyna dobra informacja, to ta, że z katastrofy uratował się mały chłopiec.

Jak informują w czwartek holenderskie gazety, dziecko wracało z 11-letnim bratem Enzo i rodzicami - Trudy i Patrickiem van Assouw z wakacji w Południowej Afryce. - Nie rozumiemy tego w ogóle. Jest tak jak w filmie - miała powiedzieć prasie babcia chłopca.

Ministerstwo spraw zagranicznych Holandii poinformowało, że młody chłopiec ma na imię Ruben i pochodzi z Tilburga, na południu Holandii.

- Rozmawiał z nim pracownik z holenderskiej ambasady w Trypolisie. Biorąc pod uwagę okoliczności, chłopiec czuje się dobrze - oświadczył holenderski resort. Ministerstwo poinformowało również, że w Trypolisie wylądowali ciotka i wujek chłopca, którzy mają go odwiedzić w szpitalu.

Źródło: Reuters, bbc.co.uk