Australia w ogniu

Aktualizacja:
Australia w ogniu
Australia w ogniu
PAP/EPA
Australia w ogniuPAP/EPA

Co najmniej 14 osób zginęło, a 100 domów poszło z dymem w wyniku niszczycielskich pożarów w Australii. Zdaniem władz liczba ofiar może się jeszcze zwiększyć. W walce z ogniem biorą udział dziesiątki tysięcy ludzi, strażacy i ochotnicy.

Pożary to następstwo 40–stopniowych upałów, które od dwóch tygodni nękają kontynent. W Melbourne, stolicy stanu Wiktoria, zanotowano w sobotę rekordową temperaturę - 46,4 stopnia Celsjusza. Co gorsza upałom towarzyszy dość silny wiatr, który utrudnia walkę z żywiołem.

Jednak, według ostatnich doniesień, większość pożarów już się nie rozprzestrzenia - pozostają pod kontrolą dzięki pracy tysięcy Australijczyków z ochotniczej straży pożarnej.

Jeśli chodzi o temperaturę, to meteorolodzy wciąż nie mają dobrych wiadomości i ostrzegają, że upały w Australii jeszcze przez jakiś czas nie dadzą odetchnąć mieszkańcom.

Kraj letniego ognia

Do pożarów buszu dochodzi w Australii każdego lata. Co roku rejestrowanych jest 60 tysięcy pożarów. Associated Press przypomina, że z badań przeprowadzonych na zlecenie rządu wynika, że około połowa z tych pożarów wybucha w „niejasnych okolicznościach”, sugerujących podpalenie.

Z powodu upałów na niektórych obszarach wprowadzono w ten weekend zakaz grillowania i używania na zewnątrz sprzętów pobierających dużo energii i zasilanych agregatami.

aga /tr

 
Australijski strażak komunikuje się z kolegami z grupy (PAP/EPA) PAP/EPA
 
Wóz strażacki na tle płomieni (PAP/EPA) 

Źródło: APTN, PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA