Co najmniej 30 osób zginęło w ataku bojowników Boko Haram na wioskę w północnym Kamerunie - poinformowały w sobotę władze. To islamistyczne ugrupowanie, od lat dokonujące ataków w sąsiedniej Nigerii, dąży do zdestabilizowania także części Kamerunu.
Kameruńska armia przekazała, że w sobotę zbombardowała przygraniczny obóz szkoleniowy Boko Haram w tym samym regionie co zaatakowana wioska, zabijając przy tym 53 bojowników, a dzień wcześniej ostrzelała rakietami bazę islamistów po nigeryjskiej stronie granicy.
Przegrupowania wojsk
Kamerun przemieścił licznych żołnierzy i funkcjonariuszy sił specjalnych na pogranicze kameruńsko-nigeryjskie, aby powstrzymać ataki Boko Haram.
Boko Haram od lat terroryzuje mieszkańców części Nigerii, od 2009 roku prowadząc zbrojną walkę o przekształcenie tego kraju lub przynajmniej jego części w muzułmańskie państwo wyznaniowe. W ostatnim czasie próbuje zdestabilizować także północne regiony Kamerunu.
Ta islamistyczna partyzantka uznawana jest za największe zagrożenie dla Nigerii, największej gospodarki w Afryce i najważniejszego producenta ropy na kontynencie afrykańskim. Boko Haram odpowiada też za porwanie w kwietniu ponad 200 uczennic ze szkoły w miejscowości Chibok, w stanie Borno. Mimo militarnego wsparcia kilku krajów, m.in. Chin, Francji, Wielkiej Brytanii i USA, dziewczęta nie zostały dotąd uwolnione.
Autor: PD/kka / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Magharebia