- Kolejny, szesnasty już generał syryjskiej armii przeszedł na stronę rebeliantów i uciekł w środę do Turcji - poinformowali przedstawiciele Wolnej Armii Syryjskiej (WAS), opozycyjnych wobec władz w Damaszku syryjskich sił zbrojnych.
Anonimowi reprezentanci WAS twierdzą, że liczba oficerów przechodzących na ich stronę rośnie każdego dnia, gdyż coraz trudniej jest im unikać zaangażowania w konflikt i wyrażać sprzeciw wobec ostrzału wsi oraz miast.
Bezpieczna przystań
W tej chwili na terytorium tureckim ukrywa się według WAS około 250 syryjskich oficerów, którzy zdecydowali się wesprzeć rebelię i pomóc jej w organizacji zaplecza logistycznego. W południowotureckiej prowincji Hatay mieści się dowództwo WAS, a także odbywają się spotkania Narodowej Rady Syryjskiej, czyli głównej organizacji zrzeszającej syryjską opozycję. Ankara podkreśla, że nie dostarcza buntownikom broni. Damaszek oskarża jednak Turcję o znaczące zaangażowanie materialne i organizacyjne po stronie rebelii.
Krwawa rewolta
Powstanie antyrządowe w Syrii wybuchło w marcu 2011 roku. Jak szacują syryjscy obrońcy praw człowieka, dotychczas pociągnął za sobą ponad 15 tysięcy ofiar śmiertelnych.
Autor: mk\mtom / Źródło: PAP