Książę William i księżna Kate najprawdopodobniej pokażą się ze swoim dzieckiem w drzwiach kliniki. Fotoreporterzy dostaną kilkanaście sekund - mówił na antenie TVN24 dr Janusz Sibora, historyk, badacz ceremoniału królewskiego. Przypomniał, że także Diana i książe Karol po raz pierwszy pokazali swoje dziecko przed szpitalem.
Prawnuk lub prawnuczka Elżbiety II przyjdzie na świat w tym samym szpitalu St Mary's w londyńskiej dzielnicy Paddington, w którym w 1982 r. urodził się książę William.
Księżna Cambridge Kate, u której rozpoczęła się akcja porodowa, została tam przyjęta w poniedziałek rano.
Przy porodzie, oprócz księcia Williama, będzie matka księżnej, Carole Middleton, i dwóch ginekologów-położników - były lekarz Elżbiety II Marcus Setchell i obecny Alan Farthing. Jako pierwsza o narodzinach dowie się Elżbieta II (gdyby dziecko miało przyjść na świat w czasie, gdy królowa będzie spała, to przekazanie wiadomości zostanie wstrzymane do czasu przebudzenia monarchini).
Osobiście poinformuje ją o tym książę William, dzwoniąc z zaszyfrowanego telefonu wykorzystywanego do przekazywania wiadomości wywiadowczych.
Zawiadomi ją o płci i wadze, ewentualnie o imieniu, jeśli do tego czasu zostanie ono wybrane. Opinii publicznej wiadomość zostanie przekazana w formie komunikatu w oszklonej ramce wystawionej na dziedzińcu Pałacu Buckingham.
W dalszej kolejności dowiedzą się inni członkowie ścisłej rodziny królewskiej i rodzina księżnej Kate.
Skomplikowana procedura
Następnie - jak tłumaczył Sibora - osobisty sekretarz królowej powiadomi o narodzinach królewskiego dziecka ministra spraw wewnętrznych, a ten powiadomi gubernatora Irlandii, gubernatora Wys Normandzkich, oraz gubernatora porucznika Wyspy Man.
- Procedura powiadamiania jest bardzo skomplikowana - powiedział Sibora. Dodał, że dopiero wtedy Londyńczycy usłyszą 41 salw, które odda King's Troop, Royal Horse Artilery z dział umieszczonych w Hyde Parku, a także 62 z Tower.
Opinia publiczna dowie się o radosnym wydarzeniu z komunikatu w oszklonej ramce wystawionego na dziedzińcu Pałacu Buckingham. Oficjalne zawiadomienie, potwierdzone przez personel medyczny, zostanie przewiezione do pałacu.
- Ta staroświecka forma ma swój urok - podkreślał Sibora. Dodał, że ciekawe jest, czy stelaż, na którym zostanie wywieszona kartka z informacją o narodzinach królewskiego potomka będzie ten sam, którego użyto przy okazji narodzin księcia Williama.
Nowina zostanie też ogłoszona na Twitterze. - Elementy dawnego ceremoniału będą połączone z tym, co najnowsze - powiedział Sibora.
Przypomniał też, że kiedy na świat przyszedł książę William, w szpitalu pojawiła się królowa, która przyniosła swojemu wnukowi grzechotkę. - Czy teraz tak będzie? Teraz trzeba brać pod uwagę wiek królowej - zaznaczył Sibora.
"Każdy może wysłać życzenia"
Pytany, jak na narodziny królewskiego dziecka powinni zareagować przedstawiciele innych rządów, w tym Polski odpowiedział: - Telegram, który formalnie skieruje nasza ambasada do władz brytyjskich, powinien być spersonalizowany. Można też pokazać elementy, które w szczególny sposób łączą Polskę z rodziną królewską. Można np. pokazać związki dynastyczne.
Sibora powiedział, że w dobrym tonie jest przesłanie życzeń z okazji narodzin królewskiego dziecka.
- Każdy z nas może je przesłać drogą elektroniczną lub listowną, a wtedy otrzymamy podziękowania z Buckingham Palace - zaznaczył.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy ogłoszone zostanie imię dziecka, które jest przedmiotem rozlicznych spekulacji.
Kiedy przyszedł na świat książę Harry opinia publiczna poznała imię w dniu, w którym księżna Diana opuściła szpital. W przypadku jego starszego brata, Williama, zajęło to niemal tydzień - przypomina BBC.
Autor: MAC/ ola/zp / Źródło: tvn24