Arizona oskarżana o faszyzm

Aktualizacja:

Prawdziwa burza przetacza się po Stanach Zjednoczonych po tym, jak gubernator stanu Arizona Jan Brewer podpisała najbardziej restrykcyjną ustawę imigracyjną w kraju. Nowe regulacje skrytykował już prezydent Barack Obama odbierając je częściowo jako swoją porażkę, a inni przeciwnicy przepisów alarmują, że otwierają one drogę do tworzenia tak zwanych "profilów rasowych" osób przebywających na terenie stanu - głównie latynosów.

Od tej chwili w Arizonie niedozwolone jest między innymi wynajmowanie robotników "z ulicy" bez sprawdzenia, czy mają pozwolenie na pracę. Większe prawo do kontroli obywateli zyskała także policja i straż graniczna, które teraz mają obowiązek ustalać czy osoby przebywające w tym stanie są tam nielegalnie. - Nie możemy stać się ofiarami zabójczej chciwości kartelów narkotykowych. Nie możemy bezczynnie patrzeć jak przemoc z południa przedziera się na północ - mówiła gubernator Jan Brewer.

Podejrzani za wygląd

Przeciwnicy ustawy alarmują, że granica między przestrzeganiem prawa i rasizmem niebezpiecznie się zmniejsza. Pojawiają się oskarżenia o tak zwane profilowanie rasowe - czyli że głównym, jeśli nie jedynym, kryterium kontroli będzie wygląd danego człowieka. - Podczas jazdy samochodem będę się rozglądał, czy przypadkiem policja nie zatrzyma mnie ze względu na kolor włosów czy skóry - mówi Carlos Zavala, mieszkaniec Arizony.

Bo ustawa uderza też w legalnych imigrantów. Mogą mieć oni problemy, jeśli podczas policyjnej kontroli nie będą posiadali przy sobie dokumentów potwierdzających legalny pobyt w USA. - Nie będę w Arizonie tolerować dyskryminacji rasowej ani profilowania rasowego - zapewnia senator Brewer. Wyjaśnia, że lokalne służby mają czas do maja, aby stworzyć obiektywne - a więc nie rasistowskie - zasady, którymi będą się kierować podczas kontroli.

Niebezpieczne podobieństwo

Te zapewnienia nie wystarczają przeciwnikom ustawy. Jeden z arcybiskupów amerykańskich napisał, że nowe prawo prowokuje do technik rodem z "komunistycznej Rosji i nazistowskich Niemiec". Również wielu ekspertów nie potrafi sobie wyobrazić egzekwowania nowego prawa w "cywilizowany" sposób. - Policja będzie zajmowała się, zamiast ściganiem przestępców, ściganiem nielegalnych imigrantów, których trzeba będzie jakoś wyłowić. Nie wiem, czy będą ich zamykać w więzieniach. Jeśli tak, to wypełnią więzienia Arizony w ciągu jednego dnia - mówi Roman Rewald, prawnik z kancelarii Weil, Gotshal & Manges.

Całkiem nie po amerykańsku

Decyzję gubernator Brewer prezydent USA Barack Obama skrytykował jako najbardziej "chybiony" pomysł na regulowanie spraw związanych z imigracją, który wskazuje na konieczność przeprowadzenia ogólnonarodowej reformy. - Te wysiłki w Arizonie mogą zaburzyć podstawowe zasady sprawiedliwości, które hołubimy w Ameryce - mówił. Dodał, że władze ogólnokrajowe ponoszą odpowiedzialność za takie zachowania indywidualnych stanów.

Krytycy mają nadzieję, że nowe prawo zostanie zaskarżone i trafi przed oblicze amerykańskiego Sądu Najwyższego

Źródło: TVN24, PAP