- Iran aktywnie wspiera i inspiruje protesty w krajach Zatoki Perskiej - twierdzi amerykańska organizacja STRATFOR, powołując się na kontakty w służbach bezpieczeństwa Kuwejtu, Bahrajnu i Arabii Saudyjskiej. Arabskie kraje o orientacji prozachodniej, wrogie Iranowi, zawiązują ścisłą współpracę i pomagają sobie w tłumieniu demonstracji.
STRATFOR, amerykańska prywatna agencja wywiadu nazywana "Cieniem CIA", uważa, że niepokoje w krajach arabskich są elementem strategii Iranu, który dąży do jak najdalej idącej destabilizacji wrogich mu państw arabskich.
Głównym narzędziem Teheranu są szyici zamieszkujący w krajach Zatoki Perskiej, rządzonych przez sunnitów. Ponieważ Iran jest jedynym państwem, w którym dominuje szyicki odłam islamu, Teheran uważa się za protektora współwyznawców i ma wśród nich duże wpływy także polityczne.
Podkopywanie systemu
Według informatorów STRATFOR, kraje zrzeszone w Radzie Współpracy Zatoki Perskiej (ang. - GCC, organizacja skupiająca kraje arabskie nad Zatoką) uważają, że Iran zorganizował "piątą kolumnę", która pracuje nad destabilizacją władz. Amerykańscy analitycy zaznaczają, że represyjne władze krajów arabskich często uzasadniają brutalne dławienie protestów faktem ich zewnętrznej inspiracji.
W tym jednak wypadku wiele wskazuje na to, że oskarżenia GCC nie są pozbawione podstaw. Wywiady Arabii Saudyjskiej i Kuwejtu mają od pewnego czasu śledzić działania grupy 100 bojowników Hezbollahu, którzy przyjechali do Zjednoczonych Emiratów Arabskich z Libanu. Tam pod przykrywką pracowników najemnych w firmie potajemnie sponsorowanej przez Iran, mają zorganizowaną bazę operacyjną. Potwierdza to źródło w libańskim Hezbollahu.
Władze Bahrajnu twierdzą, że podczas rozbijania protestów w minionym tygodniu zdołały zatrzymać grupę osób związanych z Hezbollahem, które były pośród demonstrujących.
W reakcji na podejrzenia o inspirującej roli libańskiej organizacji w regionalnych niepokojach, kraje GCC wprowadziły zaostrzone zasady podróżowania dla obywateli tego kraju. Od początku lutego Libańczycy muszą występować o wizę na podróż do Kuwejtu i Arabii SAudyjskiej.
Kontrrewolucja
Rzeczywisty wpływ Iranu na szyitów w państwach regionu jest trudny do określenia. Jednak determinacja młodych Bahrajńczyków, aby protestować mimo drastycznych metod stosowanych przez wojsko (strzelanie ostrą amunicją w tłum), może dowodzić, że są silnie motywowani z zewnątrz. Według Amerykanów, domniemane zaangażowanie Teheranu ma też wyjaśniać ostre działanie służb bezpieczeństwa Bahrajnu, zdeterminowanych aby nie dopuścić do zdobycia przez Iran wpływów w kraju.
Teheran wielokrotnie wyrażał zaniepokojenie brutalnym tłumieniem demonstracji w arabskich królestwach. - Władze Bahrajnu powinny respektować prawa swoich obywateli i spełnić ich żądania - powiedział Amir Abdollahian, wiceminister w irańskim MSZ odpowiedzialny za relacje z krajami Zatoki Perskiej.
Źródło: Stratfor