Czarterowy samolot z ok. 100 obywatelami USA lecący z Afganistanuu do Dubaju, który wcześniej wylądował w Bandar Abbas, w Iranie, z powodu problemów z planem lotu, odleciał w dalszą drogę - poinformował funkcjonariusz rządu USA. Maszyna, jak podawał dziennik "Washington Post", miała zostać zmuszona do lądowania przez irańskie myśliwce. Departament Stanu USA stwierdził jednak, że lądowanie nastąpiło ze "względów proceduralnych".
Wynajęty przez siły koalicyjne w Afganistanie samolot, który leciał z bazy Bagram pod Kabulem do Dubaju, wylądował w irańskim mieście Bandar Abbas. Samolot jest własnością towarzystwa Fly Dubai ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jak podał "Washington Post", piloci samolotu otrzymali od irańskiej kontroli ruchu lotniczego polecenie zawrócenia do Afganistanu i kontynuowania lotu po zaplanowanej wcześniej trasie. Gdy piloci poinformowali, że nie mają dość paliwa na powrót do Bagram, polecono im lądować.
Cytowany przez agencję Reuters urzędnik Departamentu Stanu USA, stwierdził, że samolot został ponownie przekierowany do Bandar Abbas jedynie ze "względów proceduralnych", a nie został zmuszony do lądowania przez irańskie myśliwce, jak donosiła prasa.
Okazało się, że samolot przewoźnika Fly Dubai wystartował z bazy lotniczej Bagram, pod Kabulem z nieaktualnym planem lotu.
Po wyjaśnieniu i dopełnieniu formalności, samolot udał się w dalszą drogę do Dubaju. Odlot samolotu z Iranu potwierdził przewoźnik, do którego należy maszyna.
Autor: mac//kdj / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shahram Sharifi, CC BY SA