Praktycznie wszystkie europejskie elektrownie atomowe wymagają ulepszenia systemów bezpieczeństwa - wynika z raportu zamówionego przez Komisję Europejską po katastrofie w Fukushimie. Obecnie są znane jedynie fragmenty dokumentu, cały ma zostać opublikowany w czwartek.
Raport jest podsumowaniem rozległych kontroli bezpieczeństwa w 143 elektrowniach atomowych w granicach państw UE. Prowadzono je przez ponad rok po katastrofie w siłowni w japońskiej Fukushimie wiosną 2011 roku. Braki w zabezpieczeniach Tragedia w japońskiej elektrowni była w znacznej mierze spowodowana tym, że trzęsienie ziemi i tsunami odcięło chłodzenie od reaktorów, które następnie przegrzały się. W europejskich elektrowniach kolejno symulowano podobną sytuację, czyli wyłączenie normalnego systemu chłodzenia i przejście na awaryjne układy. Sprawdzano też różne inne systemy niezbędne w wypadku awarii. - Wyniki testów obciążeniowych wykazują, że praktycznie wszystkie siłownie wymagają poprawy systemów bezpieczeństwa - napisano według BBC w dokumencie. - Po awariach w elektrowniach Three Mile Island i Czarnobylu kraje wspólnoty zgodziły się na wprowadzenie nadzwyczajnych dodatkowych zabezpieczeń. Nasze testy wykazały, że nawet teraz, kilka dekad później, nie wszędzie wprowadzono jednak uzgodnione ulepszenia - dodano. W przypadku czterech reaktorów na terenie dwóch państw, których nazw nie podano, sytuacja jest wyjątkowo zła. W wypadku awarii głównych systemów chłodzenia, obsługa elektrowni miałaby mniej niż 60 minut na uruchomienie systemów zapasowych, zanim reaktory przegrzałyby się. Niepokojące jest też to, że 47 elektrowni ze 111 reaktorami na terenie UE jest położone blisko skupisk ludzkich i w promieniu 30 kilometrów od każdej z nich mieszka ponad 100 tysięcy ludzi. Jak podaje BBC, według autorów raportu usunięcie wszystkich znalezionych problemów wymagałoby zainwestowania około 25 miliardów euro.
Autor: mk//bgr/k / Źródło: BBC News
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia