Samolot Lufthansy z Frankfurtu do Detroit z 200 pasażerami na pokładzie miał nieplanowane międzylądowanie na Islandii. Powodem był znaleziony na pokładzie bagaż bez właściciela.
Saperzy przeszukali Airbusa z 200 pasażerami na pokładzie. Na szczęście alarm okazał się fałszywy. – Nie było nic podejrzanego w tym bagażu. Wydaje się, że pasażer w jakiś sposób spóźnił się na samolot już po odprawie – powiedział rzecznik lotniska Keflavik koło Rejkiawiku, Fridthor Eydal.
Po dwóch godzinach samolot wystartował i poleciał do Detroit.
Niedoszły zamach na pokładzie
Linie lotnicze zaostrzają procedury bezpieczeństwa po piątkowym incydencie w samolocie z Amsterdamu do Detroit. 23-letni Nigeryjczyk próbował odpalić bombę na pokładzie, ale ładunek nie wybuchł, a on sam został obezwładniony przez pasażerów.
Źródło: Reuters