Al-Kaida Półwyspu Arabskiego (AQAP), czyli jej jemeńskie odgałęzienie, oświadczyła w sobotę, że atak na konsulat USA w Bengazi, w którym zginął amerykański ambasador Christopher Stevens, był zemstą za zamordowanie w czerwcu stratega Al-Kaidy, Abu Jahji al-Libiego.
"Śmierć szejka Abu Jahji al-Libiego (...) wzmogła entuzjazm i determinację synów Omara al-Mochtara (w Libii), aby zemścić się na tych, którzy odważyli się drwić z naszego proroka" - oświadczyła w swym komunikacie Al-Kaida Półwyspu Arabskiego.
Nie przypisała sobie jednak bezpośrednio dokonania ataku, w którym zginął amerykański ambasador i trzech innych pracowników konsulatu w Bengazi. Atak zbiegł się z 11. rocznicą zamachu na World Trade Center w Nowym Jorku.
"Naród islamu powstał przeciw niewierze"
"Powstania naszego ludu w Libii, Egipcie i Jemenie przeciwko Amerykanom i ich ambasadom powinno uświadomić Amerykanom, że ich wojna nie jest wojną przeciwko grupom lub organizacjom, lecz przeciwko narodowi islamu, który powstał przeciwko niesprawiedliwości i niewierze..." - czytamy w rozpowszechnionym w sobotę komunikacie.
Przywódca Al-Kaidy Ajman al-Zawahiri umieścił w sieci w przeddzień 11 września nagranie wideo, na którym potwierdza śmierć swego najbliższego współpracownika Abu Jahji al-Libiego w Pakistanie, określanego jako numer dwa w organizacji.
AQAP wezwała muzułmanów, aby nie ustawali w organizowaniu protestów i starali się doprowadzić do zamknięcia ambasad USA w swych krajach.
Atak był zaplanowany
Przewodniczący libijskiego parlamentu Jusuf al-Magariaf oświadczył w sobotę w wywiadzie dla AFP, że w ataku na amerykański konsulat w Bengazi wzięli udział ludzie przybyli z zagranicy.
- Plan ataku przygotowano z wyprzedzeniem i został on dokładnie wykonany - dodał al-Magariaf.
Autor: zś//bgr / Źródło: PAP