Samolot, który w ubiegły czwartek wodował szczęśliwie na rzece Hudson w Nowym Jorku, dwa dni wcześniej miał usterkę silnika, oświadczyli śledczy.
Badający maszynę specjaliści ustalili, że 13 stycznia, na dwa dni przed wypadkiem, w księgach lotów Airbusa wpisano usterkę silnika. Awaria nie spowodowała jednak wtedy poważnych kłopotów.
Jak twierdzą eksperci, to nie awaria była przyczyną przymusowego lądowanie na rzece Hudson. Z ustaleń śledczych wynika, że czwartkowy wypadek spowodowały ptaki, które uszkodziły oba silniki maszyny.
Uszkodzonego Airbusa - ze 155 osobami na pokładzie - na wodę bezpiecznie sprowadził pilot Chesley Sullenberger, który natychmiast stał się bohaterem narodowym. Prezydent George W. Bush pogratulował mu osobiście w rozmowie telefonicznej, a Barack Obama zaprosił go na inaugurację swojej prezydentury pod waszyngtońskim Kapitolem.
Źródło: BBC