Afganistan nie dostał jeszcze 10 miliardów dolarów obiecanej przez Zachód pomocy humanitarnej, donosi BBC. Jeszcze bardziej alarmująca jest struktura wydatków zachodniej pomocy.
Jak wynika z raportu Acbar (The Agency Coordinating Body For Afghan Relief - Agencji Koordynującej Odbudowę Afganistanu) publikowanego przez BBC, aż 40 proc. funduszy pomocowych wraca z powrotem do darczyńców.
Dzieje się tak dlatego, że państwa Zachodu wypłacając pomoc omijają afgański rząd. Za usługi płacą bezpośrednio konsultantom i przedsiębiorcom zachodnim. Dzieje się tak z aż 2/3 pomocy.
Rekordzistami w dziedzinie omijania afgańskiego rządu są Stany Zjednoczone. Jedynie 6 proc. środków przeznaczanych przez Waszyngton rozdysponowywanych jest przez Kabul. Reszta, "by zapewnić amerykańskich podatników o właściwym wydatkowaniu pieniędzy", trafia bezpośrednio do przedsiębiorców.
Niebezpiecznie jak w Afganistanie
Na domiar złego, najnowszy raport brytyjskiego centrum analiz strategicznych Jane's Information Group uplasował Afganistan jako trzeci najbardziej niestabilny kraj na świecie zaraz po Autonomii Palestyńskiej i Somalii.
Dla porównania Irak znalazł się dopiero na 22. pozycji, wśród takich krajów jak Niger, Nigeria, Burundi, czy Gwinea Równikowa.
Przemoc rośnie
Według Christiana Le Miere'a, współautora raportu, rząd Afganistanu ma mniejszą kontrolę nad terytorium, gospodarka kraju w 50 procentach opiera się na opium i ma bardzo niewiele innych zasobów.
W ciągu ostatnich dwóch lat przemoc w Afganistanie stopniowo nasilała się, osiągając obecnie swój najwyższy poziom od czasu, kiedy siły koalicji pod dowództwem USA obaliły rządy talibów w roku 2001. Obecnie w Afganistanie stacjonuje 43 tysiące żołnierzy pod dowództwem NATO.
Źródło: BBC, PAP