Adwokaci Romana Polańskiego żądają wszczęcia śledztwa, które wyjaśni, dlaczego Amerykanie nie chcieli Szwajcarom przekazać dowodów uzasadniających potrzebę ekstradycji reżysera. Ma w tym pomóc powołanie komisji do zbadania nadużyć w sprawie przeciwko reżyserowi.
Komisję wyznaczyć może, o co wystąpili prawnicy reżysera, gubernator stanu Kalifornia lub prokurator generalny.
W piśmie ujawnionym we wtorek obrońcy Polańskiego domagają się dochodzenia, które przede wszystkim wyjaśniłoby, dlaczego Stany Zjednoczone odmówiły Szwajcarii przekazania dowodów uzasadniających potrzebę wydania im reżysera. Obrońcy Polańskiego twierdzą, że prokurator okręgowy hrabstwa Los Angeles celowo wycofał materiał dowodowy z wniosku o ekstradycję, by nie podważyć żądania wydania reżysera amerykańskiemu wymiarowi sprawiedliwości.
Sprawa sprzed 33 lat
Reżyser został w 1977 roku uznany przez sąd w Los Angeles za winnego uprawiania seksu z nieletnią Samanthą Gailey. Jednak przed ogłoszeniem wyroku potajemnie opuścił USA, obawiając się, że sędzia nie dotrzyma warunków zawartej z nim ugody. Polański został zatrzymany na lotnisku w Zurychu 26 września 2009 roku na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania. W lipcu 2010 roku szwajcarskie władze odmówiły wydania go Stanom Zjednoczonym.
Źródło: PAP