Fala zachorowań na nową grypę we Włoszech paraliżuje tamtejszą służbę zdrowia. Ogromne kolejki oczekujących na pogotowiu i zablokowane z powodu przeciążenia centrale telefoniczne służb medycznych uniemożliwiają normalne funkcjonowanie. Liczba chorych grypę wzrosła we Włoszech do 700 tys., z czego prawie 3 tys. to zdiagnozowane przypadki A/H1N1. 33 osoby zmarły. Pierwszy przypadek śmiertelny odnotowano także na Łotwie.
Mimo panującego zamieszania epidemiolodzy coraz częściej mówią, że to nie epidemia jest przyczyną tej sytuacji, ale psychoza, podsycana przez media.
- To jest wirus medialny. Nie dyskutuję z faktem, że mamy do czynienia z pandemią, która powoduje ofiary, ale rozgłos w mediach jest nieusprawiedliwiony - powiedział szef komisji szczepień Stowarzyszenia Włoskiej Pediatrii Alberto Ugazio. I dodał: - Zagrożenia są inne: widzimy, że lekarze w szpitalach nie są w stanie pomagać pacjentom w ciężkim stanie, ponieważ wszystkie podstawowe służby są oblężone przez domniemanych chorych.
To jest wirus medialny. Nie dyskutuję z faktem, że mamy do czynienia z pandemią, która powoduje ofiary, ale rozgłos w mediach jest nieusprawiedliwiony. Zagrożenia są inne: widzimy, że lekarze w szpitalach nie są w stanie pomagać pacjentom w ciężkim stanie, ponieważ wszystkie podstawowe służby są oblężone przez domniemanych chorych. Alberto Ugazio, szef komisji szczepień Stowarzyszenia Włoskiej Pediatrii
Według najnowszych informacji na grypę we Włoszech zachorowało ponad 700 tysięcy ludzi. Zmarły 33 osoby, niemal wszystkie dotknięte innymi poważnymi chronicznymi schorzeniami, drastycznie obniżającymi odporność organizmu.
Środki ostrożności w kościołach
Media poinformowały w poniedziałek, że władze kolejnych diecezji wydają zalecenie, aby księża nie dawali wiernym komunii do ust, ale do ręki, a wierni unikali uścisku dłoni na znak pokoju.
Rektor odwiedzanej przez tysiące pielgrzymów bazyliki w Loreto postanowił nie napełniać kropielnic wodą święconą. W Ankonie arcybiskup Edoardo Menichelli zachęcił zaś wiernych, aby podanie ręki na znak pokoju zastąpili uśmiechem.
Prasa poinformowała, że w związku z zagrożeniem wirusem A/H1N1 w kościele w miejscowości Fornace di Briosco w Lombardii na północy Włoch zainstalowano pierwszy dozownik święconej wody. Wynalazca tego urządzenia powiedział, że otrzymał zamówienia z różnych regionów Włoch i z zagranicy, między innymi z Polski.
Pierwsza ofiara A/H1N1 na Łotwie
Tymczasem na Łotwie odnotowano pierwszą ofiarę śmiertelną wirusa grypy A/H1N1 - poinformowała agencja BNS. 50-letnia kobieta, u której grypa miała ciężki przebieg, zmarła w poniedziałek rano w Szpitalu Uniwersyteckim w Rydze.
Kobieta pod koniec października była na wycieczce w rosyjskim obwodzie kaliningradzkim, gdzie najprawdopodobniej zaraziła się wirusem - pisze BNS. Przez ponad tydzień od zachorowania przebywała w domu, jednak później została przeniesiona na oddział intensywnej terapii. Przez ostatni tydzień jej stan był poważny ale stabilny.
W sumie na Łotwie odnotowano 89 przypadków zarażenie wirusem A/H1N1, w tym 52 nowe przypadki w ubiegłym tygodniu. Podobnie jak w pozostałych częściach świata, na Łotwie wirus atakuje głownie ludzi młodych. Łotewskie Centrum Chorób Zakaźnych poinformowało, że ma przygotowany plan działania na wypadek, gdyby liczba zarażeń wirusem A/H1N1 zaczęła gwałtownie rosnąć.
Źródło: PAP, TVN24