30 tys. na ulicach Rzymu. Przeciwko "cięciom"

upload/tvn24/video_watermark/Italy- Strike.mp4
upload/tvn24/video_watermark/Italy- Strike.mp4
Reuters TV
30 tys. związkowców protestowało przeciwko polityce premiera Mario MontiegoReuters TV

W Rzymie demonstrowali pracownicy sektora publicznego. W Wiecznym Mieście przeciwko cięciom w nakładach budżetu manifestowało 30 tysięcy osób.

Stolica Włoch została sparaliżowana przez demonstrację i strajk. Na ulice wyszły dwie lewicowe centrale związkowców. Rzymianie protestowali przeciwko rządowej polityce cięć, w sumie zebrało się 30 tysięcy osób. Manifestanci, wyposażeni w transparenty przeszli ulicami stolicy. Związkowców nie poparła trzecia centrala. Nie pracują i manifestują Manifestację i strajk zorganizowały związki zawodowe: Włoska Generalna Konfederacja Pracy (Cgil) i Włoski Związek Pracy (Uil). Sprzeciwiają się polityce oszczędności prowadzonej przez premiera Mario Montiego. Szef rządu antykryzysowego wprowadził politykę cięć w celu naprawy finansów publicznych po wieloletnich rządach Silvio Berlusconiego. Obie centrale twierdzą, że program ten, znany pod angielską nazwą "spending review" (rewizja wydatków), prowadzi jedynie do zubożenia społeczeństwa i przynosi szkody na rynku pracy. - Całe Włochy mają jeden cel: zmienić ten program - przyznała Susanna Camusso, przywódczyni Cgil, podczas wiecu w Wiecznym Mieście. - Nie zamierzamy się zatrzymać ani poddawać - dodała działaczka. Przeciwna strajkowi była Włoska Konfederacja Związkowców (Cisl). Według Cisl bezzasadne jest organizowanie protestu, gdy trwają negocjacje z rządem na temat polityki oszczędnościowej.

Argumentację odrzuciła szefowa Cgil Susanna Camusso, zarzucając związkowcom z drugiej centrali, że "dają się nabrać na puste obietnice". Piątek we Włoszech nie dla turystów W całym kraju doszło do licznych utrudnień z powodu strajku, w tym w komunikacji miejskiej. Jednocześnie zamknięto Koloseum, Forum Romanum, Palatyn i inne zabytki, których tego dnia nie można było zwiedzać. W rzymskiej manifestacji uczestniczyli przedstawiciele różnych grup zawodowych i działacze związkowi. Pojawili się także reprezentanci sił zbrojnych, którzy domagali się obrony ich praw i zarobków oraz możliwości założenia związku zawodowego wojska na wzór tego we włoskiej policji. Strajkowała również część pracowników oświaty, ale szkoły pozostały otwarte.

Zamiast pójść do pracy, Rzymianie wyszli dziś na uliceEPA

Autor: KSu//gak / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: EPA